Używamy plików Cookies dla zapewnienia poprawnego działania strony. Zgodnie z prawem, musimy zapytać Cię o zgodę. Proszę, zaakceptuj pliki Cookies i pozwól tej stronie działać poprawnie.
Korzystając z naszej strony akceptujesz zasady Polityki Prywatności.

Wyszukaj na naszej stronie

 
 
poniedziałek, 21 lipiec 2014 22:00

Wątpliwości na granicy uczuć religijnych i działalności artystycznej Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Wątpliwości na granicy uczuć religijnych i działalności artystycznej © khz - fotolia.com

Spór wokół art. 196 Kodeksu karnego, penalizującego obrazę uczuć religijnych, nie jest żadną nowością w dyskursie prawniczym i w zasadzie istnieje od początku obowiązywania obecnej kodyfikacji karnej. Dyskusja wykracza poza ramy środowiska prawniczego i nabiera charakteru ogólnospołecznego najczęściej wraz z kolejnymi doniesieniami mediów o możliwości popełnienia przez artystę przestępstwa stypizowanego w tymże artykule.

Sztandarowym przykładem jest casus Doroty Nieznalskiej, która w 2002 r. w gdańskiej Galerii Wyspa Progress zaprezentowała instalację „Pasja”. Składała się ona z projekcji filmowej przedstawiającej ćwiczącego na siłowni mężczyznę zaprezentowanej w tle równoramiennego krzyża, do którego autorka dokleiła zdjęcie męskich genitaliów. Kolejnym przypadkiem wzbudzającym ogromne emocje był proces Adama Darskiego (Nergala), który w 2007 r. podczas koncertu w jednym z gdyńskich klubów nazwał Biblię kłamliwą księgą, a Kościół zbrodniczą sektą po czym rozrzucił wyrwane z Biblii kartki wśród publiczności. Należy wreszcie wspomnieć o spektaklu „Golgota Picnic” – bodaj najgłośniejszej ostatnimi czasy sprawie wpisującej się w omawianą tematykę. Widowisko miało być punktem kulminacyjnym teatralnego programu festiwalu Malta 2014, które jednak nie doszło do skutku w wyniku protestów hierarchów kościelnych i środowisk katolickich. W tym przypadku uczucia religijne miały być obrażone poprzez zestawienie chrześcijańskiej ikonografiki – od Francisco Goi po Rubensa – z nagością i piknikiem.

Przyznam, że emocje pojawiające się wokół tego zagadnienia zupełnie mnie nie dziwią. Mamy bowiem do czynienia z materią istniejącą na styku prawa i religii. Ponad to, owe hard cases paradoksalnie są przykładem konfliktu prawa z samym sobą, gdyż z jednej strony mamy zagwarantowaną konstytucyjnie wolność sztuki (art. 73 Konstytucji RP), z drugiej zaś prawnie chronione uczucia religijne. Jednocześnie implikuje to pytania m.in. o hierarchię wartości oraz miejsce prawa karnego w systemie prawnym. Widzimy więc, iż omawiana problematyka jest wielowymiarowa.

Występek obrazy uczuć religijny, jak wspomniano wyżej, został stypizowany w art. 196 k.k., który brzmi następująco: „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

J. Wojciechowska wskazuje, iż powyższy przepis chroni „wynikającą z konstytucyjnej zasady wolności sumienia i wyznania ideę wolności przekonań (uczuć) obywateli w sprawach wiary będącej wyrazem tolerancji światopoglądowej państwa zachowującego neutralność w sprawach religii i przekonań”[1]. Bez wątpienia jest to przestępstwo powszechne oraz materialne.

Kwestia strony przedmiotowej nie rysuje się już tak jednoznacznie. Zgodnie z brzmieniem przepisu kryminalizowany czyn polega na obrazie uczuć religijnych innych osób poprzez publiczne znieważanie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Tak więc nie każde zachowanie, które obraża uczucia religijne będzie relewantne z punktu widzenia prawa karnego, a jedynie takie, które odpowiada znieważaniu przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Z drugiej strony brak skutku w postaci obrazy uczuć religijnych, pomimo znieważenia przedmiotów lub miejsc o których mówi przepis, również nie powoduje karalności. Konieczność wykazania związku przyczynowo-skutkowego w zasadzie nie ulega wątpliwości, te jednak pojawiają się co do wymogu równoczesności zachowania i skutku. Jedno ze stanowisk zakłada, że skutek może zostać wywołany jedynie u bezpośrednich świadków (publiczności) działalności artystycznej – przepis nie chroni osób które o zdarzeniu dowiedziały się np. z mediów i nie widziały na własne oczy spektaklu czy wystawy. Innego zdania jest S. Hypś, który twierdzi, że możliwa jest obraza uczuć religijnych także wtedy gdy „zarejestrowanie karalnego zachowania odbyło się wcześniej i nie miało charakteru publicznego, lecz zostało potem przekazane i rozpowszechnione”[2].

Nie jest jasne, czy oceny zachowania artysty, pod kątem przesłanki znieważenia, powinni dokonywać specjaliści (krytycy sztuki, inni artyści), czy jednak decydujące znaczenie ma mieć odczucie większości społeczeństwa. Ponad to, istnieją wątpliwości co do zakresu terminu „przedmiot czci religijnej”. Literalne brzmienie nakazuje uznać, że mowa jedynie o przedmiotach materialnych. Często w literaturze prezentowane jest stanowisko, według którego także znieważenie Boga – a więc podmiotu czci religijnej – realizuje to znamię. Ale czy taka interpretacja nie jest sprzeczna z zakazem przeprowadzania wykładni rozszerzającej na niekorzyść sprawcy? Myślę, że warto zadać kolejne pytanie, istotne na gruncie działalności artystycznej: czy znieważenie przedmiotów używanych do kreacji artystycznej mających imitować przedmioty czci religijnej (np. woda z kranu, która na potrzeby spektaklu „staje się” wodą święconą) jest istotne dla prawa karnego?

Mniej wątpliwości dotyczy miejsc przeznaczonych do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Należy przez nie rozumieć miejsca, które za takie zostały uznane przez daną wspólnotę religijną i przystosowane jest do sprawowania kultu lub aktów religijnych w obecności innych osób. Bez wątpienia można zaliczyć do nich kościoły, domy modlitwy, kaplice czy cmentarze. Wydaje się, że pojęcie to obejmuje także miejsce mszy polowej oraz drogę publiczną, na której odbywa się procesja, ale tylko w czasie ich trwania.

Co do strony podmiotowej również nie ma jednomyślności w doktrynie. Jedno ze stanowisk zakłada, że omawiany czyn zabroniony można popełnić jedynie w zamiarze bezpośrednim, na co mają wskazywać znamiona „obraża” i „znieważając”, które zdaniem autorów mają charakter intencjonalny. Przeważa jednak stanowisko, że przestępstwo to może być popełnione także w zamiarze ewentualnym, gdyż w przeciwnym razie zakres ochrony byłby zbyt ograniczony. Ciekawy pogląd przedstawił J. Warylewski, który słusznie przyznał, że zgodnie z wykładnią literalną penalizowane są oba zamiary, to jednak opowiada się za możliwością popełnienia czynu jedynie w zamiarze bezpośrednim, ponieważ tylko taka wykładnia pozwala artystom podejmować ryzyko związane w twórczością. Wydaje się, że kwestię tę przesądziła uchwała SN o sygn. I KZP 12/12, podjęta w sprawie Adama Darskiego, stwierdzająca, iż występek z art. 196 k.k. może być popełniony zarówno z zamiarem bezpośrednim, jak i ewentualnym.

Współcześni artyści często szokują, wywołują skandale, przełamują tabu. Przykładowo reprezentanci abject art (tzw. sztuka wstrętu) mają na celu oddziaływanie na odbiorcę za pomocą kreowania przedmiotów lub przedstawień kwestionujących i naruszających normy obyczajowe dotyczące ciała, religii, seksualności lub rasy (np. fizjologiczne wyobrażenia fragmentów ciała, organów płciowych i ekskrementów). Bluźnierstwo staje się gwarantem rozgłosu, niezależnie od przekroczonych granic dobrego smaku i przyzwoitości. Myślę jednak, że najwłaściwsza jest dezaprobata środowiska artystycznego i całego społeczeństwa, nie zaś reakcja karna. Sędzia Dagmara Daraszkiewicz, w wyroku uniewinniającym Adama Darskiego podkreślała, że jego zachowanie było „wulgarne, prostackie i nielicujące z treściami, jakie winien ze sobą nieść przekaz artystyczny”, po czym dodała: „Nie każde jednak takie zachowanie jest przestępstwem”. Nie możemy zapominać, że istnieje także cywilnoprawna droga dla osób, które czują się pokrzywdzone.



[1] J. Wojciechowska, Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania, [w:] System prawa karnego. Przestępstwa przeciwko dobrom indywidualnym, pod. red. J. Warylewskiego, Warszawa 2012, s. 559.
[2] S. Hypś, Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania, [w:] Kodeks karny. Komentarz, pod. red. A. Grześkowiak, K. Wiaka, Warszawa 2012, s. 883.
Czytany 2471 razy
Reklama:
Najnowsze