Używamy plików Cookies dla zapewnienia poprawnego działania strony. Zgodnie z prawem, musimy zapytać Cię o zgodę. Proszę, zaakceptuj pliki Cookies i pozwól tej stronie działać poprawnie.
Korzystając z naszej strony akceptujesz zasady Polityki Prywatności.

Wyszukaj na naszej stronie

 
 

Wyświetlenie artykułów z etykietą: Wywiady

niedziela, 18 grudzień 2011 21:43

Aplikacja a praca komornika

Łukasz Warchoł - asesor komorniczy w rewirze Warszawa Śródmieście. Przez dwa lata poprzedzające asesurę aplikant komorniczym u tego samego komornika.

Aplikację komorniczą wybrałem z dwóch powodów. Pierwszy to mała popularność, wręcz niszowość tej aplikacji w porównaniu np. z aplikacją radcowską czy też sądową, co zwiększa szansę na perspektywy zatrudnienia oraz odniesienia sukcesu. Poza tym na studiach najbardziej ciekawiło mnie zawsze prawo w działaniu. Takim właśnie prawem jest cały obszar egzekucji. Aplikacja ta, jak żadna inna, pozwala na zrozumienie jakie są ekonomiczne cele, ratio legis a także efekty (nie zawsze zamierzone) przepisów innych dziedzin prawa. Różni się do innych aplikacji większym kontaktem z prawdziwym życiem, z problemami ludzi. Czasu nie spędza się głównie na sali sądowej (prawie wcale) ani w biurze (choć to też coraz istotniejsza część pracy komornika) lecz często również w tzw. terenie czyli bezpośrednio w siedzibie/miejscu zamieszkania. Zawód jak i związana z nim aplikacja są wyjątkowo stresujące.

 

Kontakt z dłużnikiem, jego opór, presja wierzyciela na jak najszybsze wyegzekwowanie, nadzór sądu oraz prezesa Sądu, negatywna z reguły ocena zawodu w tzw. opinii publicznej jak również konieczność stosowania przepisów często "na gorąco",  bez czasu żeby przestudiować orzecznictwo, czy napisać uzasadnienie. To predysponuje do tego zawodu jednostki jedynie najbardziej wytrzymałe psychicznie i panujące nad sobą.





 

Aplikacja komornicza trwa dwa lata. Od roku 2008, aby na nią się dostać należy zdać egzamin testowy, podobny jak przy innych aplikacjach, jedynie trochę krótszy, mniej obszerny i zdaniem większości przystępujących - łatwiejszy (90/150 pkt). Izby Komornicze kierują kandydatów do określonych komorników do pracy, gdyż jedyna dopuszczalną formą odbywania aplikacji jest zatrudnienie. W toku aplikacji aplikant zapoznaje się z całokształtem pracy komornika (niektóre czynności może dokonywać samodzielnie – jak np. doręczenie korespondencji, protokoły, zajęcie mienia do określonej wartości) oraz uczestniczy w zajęciach (od tego roku w wymiarze 1 dnia tygodniowo). Zwyczajowo za aplikację płaci patron (ale nie jest do tego zobligowany), a w dzień zajęć zwalniany jest z obowiązku świadczenia pracy. Zarobki aplikantów są bardzo zróżnicowane i kształtują się na poziomie od 2.000,00 - 4500,00 PLN brutto.

Problemem na dzień dzisiejszy jest nieuznawanie aplikacji komorniczej (mimo zbliżonych i stale zwiększających się wymogów merytorycznych wobec aplikantów) jako równorzędnej z innymi aplikacjami prawniczymi i co za tym idzie, brak możliwości przejścia do innych zawodów prawniczych.

Po ukończeniu aplikacji, aby zostać komornikiem konieczne jest jeszcze odbycie asesury w wymiarze minimum 2 lat, stąd łączny czas odbywania aplikacji i asesury to minimum 4 lata. Asesor ma już zbliżony status do komornika, może wykonywać większość czynności samodzielnie. Zarobki są trochę wyższe niż aplikantów i wahają się w przedziale 3.000,00- 6.000,00 PLN brutto ale zakres obowiązków i odpowiedzialności również się zwiększa.

Po odbyciu asesury starać się można o powołanie na stanowisko komornika.

 

Przy określeniu perspektyw zawodowych, trzeba mieć świadomość specyficznego statusu zawodowego komornika. Mianowicie jest on jednocześnie „quasi przedsiębiorcą”(gdyż ustawa stanowi, że działa na własny rachunek) lecz jest również urzędnikiem państwowym. Przejawia się to zarówno przy samym dostępie do zawodu (utworzenie kancelarii odbywa się w drodze decyzji administracyjnej Ministra Sprawiedliwości) jak również rzutuje na sposób w jaki kancelaria działa. Mianowicie szereg regulacji ogranicza komornika na tyle, że nie sposób odnieść do niego typowych zasad działalności gospodarczej – maksymalizacji zysku, swobody działalności oraz zasad dotyczących ograniczenia kontroli przez organy Państwa. Przykładowo:

  • nie ma możliwości wyboru spraw – komornik obowiązany jest przyjąć sprawy, co do których z góry wiadomo, że nie przyniosą zysku (sprawy alimentacyjne, sprawy dłużników którzy nie mają majątku i było już przeciwko nim bezskutecznie prowadzone egzekucje);
  • cała dziedzina prowadzenia akt, księgowości, korespondencji, oraz urządzeń ewidencyjno - biurowych jest mocno sformalizowana, wydłuża i podraża postępowanie;
  • ustawodawca często zmienia zasady naliczania opłat ( z reguły na niekorzyść dla komorników i co gorsza w sposób nieprzejrzysty, budzący uzasadnione wątpliwości i nierówno traktujący dłużników przykładowo niższa opłata 8% jest przy egzekucji z rachunku bankowego niż przy egzekucji z wynagrodzenia i wpłatach dłużnika w kancelarii 15%) i dodaje komornikom nowe obowiązki bez zapewnienia środków na ich realizację – np. obowiązek wykładania środków na prowadzenie egzekucji z własnej kieszeni w sprawach Skarbu Państwa, obowiązek prowadzenia archiwum akt komorniczych.
  • ustawodawca zmienił od 2008 roku zasady terytorialnego działania komorników – zwiększył „konkurencję” (w zamierzeniu) poprzez możliwość wyboru komornika na terenie całego kraju, z pominięciem zasady właściwości miejscowej(z wyjątkiem spraw o egzekucję z nieruchomości).

Pomimo opisanych wyżej niedogodności i utrudnień, aplikacja komornicza, a w perspektywie asesura i rewir komorniczy są ciekawym i rozwiązaniem dla studentów prawa, którzy szukają nietypowej acz trudnej ścieżki kariery.

 

Dział: Wywiady

O specyfice oraz korzyściach pracy w charakterze prawnika wewnętrznego opowiada Michał Bałabanow – aplikant radcowski, sędzia Sądu Giełdowego przy GPW S.A., doradca Dyrektora Zarządzającego kierującego Domem Maklerskim PKO BP S.A.

 

Praca w kancelarii jest bardzo istotnym doświadczeniem zawodowym i uważam, że każdy prawnik powinien przepracować w ten sposób parę lat. Praktyka w kancelarii pozwala bowiem prawnikowi wykształcić w sobie umiejętności pracy pod presją czasu, samodzielności i odpowiedzialności za swoje działania. Nie ma mogę jednak zgodzić z pokutującą wśród prawników opinią, że praca prawnika wewnętrznego w firmie jest co do zasady pracą lżejszą, nie wymagającą takiego zaangażowania jak praca w kancelarii. Tu wszystko zależy po prostu od miejsca pracy i prowadzonych projektów.


Zdecydowałem się na pracę w charakterze prawnika wewnętrznego, bo uważam, że w dzisiejszych czasach prawnik, by efektywnie i skutecznie udzielać pomocy prawnej, powinien przede wszystkim dobrze poznać naturę i specyfikację branży swoich klientów. Rynek kapitałowy nie jest tu wyjątkiem - wiele standardów postępowania wynika z wypracowanych praktyk rynkowych jego uczestników. Nie mniej istotne są również ogólnie przyjęte zwyczaje.

 

Minusem pracy prawnika wewnętrznego jest na pewno ograniczenie rodzaju problemów prawnych z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć oraz to, że de facto pracujemy dla jednego klienta. Oczywiście co dla jednych jest minusem, dla innych może być plusem.

Godzenie pracy i aplikacji jest trudne ale nie niemożliwe. Decydujące dla efektywnego skorzystania z wiedzy przekazywanej na zajęciach teoretycznych i praktycznych na aplikacji jest nastawienie do niej naszego pracodawcy. Zdarzają się oczywiście pracodawcy, którzy uważają, że jest to niejako nasze „hobby”, lecz są i tacy, którzy aktywnie wspierają rozwój swojego prawnika – wiedzą przecież, że działają w swoim najlepiej pojętym interesie. Warto również już na początku odbywania aplikacji ustalić ze swoim pracodawcą okresy naszej nieobecności, wyjaśnić ile aplikacja trwa, uprzedzić o konieczności odbywania egzaminów. Warto też zaproponować swemu pracodawcy, że nieobecności w pracy spowodowane uczęszczaniem na zajęcia odpracujemy zostając np. po godzinach. Takie „przygotowanie gruntu” pozwala w miarę bezstresowo odbywać aplikację i jeśli dobrze przeprowadzimy rozmowę, pozwala nawet wynegocjować pokrywanie opłat za aplikację przez pracodawcę.

Dział: Wywiady
niedziela, 11 grudzień 2011 23:22

Praktycznie o praktykach w kancelariach prawnych

Zbliża się nieuchronnie czas rozpoczęcia praktyk, na które wiele osób się zgłosiło, powygrywało konkursy, pozytywnie przeszło rozmowy rekrutacyjne, bądź pozytywnie przeszło testy wstępne. Jak wykorzystać ten czas i sprawić by był otwarciem drzwi do dalszej kariery?? Na te pytania odpowiadają osoby bezpośrednio związane z organizacją m.in. praktyk studenckich w kancelariach prawnych.

 

pietura magdalenaMagdalena Pietura, kancelaria Chajec, Don-Siemion & Żyto
Magdalena Pietura, kancelaria Chajec, Don-Siemion & Żyto

„Zanim ruszysz na praktyki skorzystaj z rad pracodawców jak najlepiej wykorzystać ten czas w drodze do kariery zawodowej”.

Zaplanuj miejsce praktyk – chociaż większość kancelarii prawnych oferuje praktyki dla studentów IV i V roku prawa to już po 6 semestrze możesz rozeznać się, w której kancelarii chciałbyś odbyć praktykę w przyszłości.

Zdobywaj wiedzę, korzystaj ze szkoleń dla studentów, bierz udział w konkursach dla studentów organizowanych przez potencjalnych pracodawców – studenci z dobrymi wynikami w nauce mają większe szansę na odbycie praktyki w renomowanych kancelariach.

Wybierz specjalizację, która Cię interesuje – i staraj się pozyskać jak największą wiedzę w tym zakresie. W miarę możliwości, szukaj praktyk w kancelariach, które w danej specjalizacji posiadają najlepsze przygotowanie praktyczne i mogą zaoferować najwięcej projektów.

Bądź aktywny – zgłaszaj się do jak największej ilości projektów, wykorzystuj wiedzę nabytą na studiach, ucz się dostępnych programów komputerowych, procedur i zwyczajów obowiązujących w kancelariach. Zorientuj się czy możesz liczyć na opiekę mentora w czasie trwania praktyk. Dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją drogę zawodową, szeroka wiedza oraz bogate doświadczenie zawodowe mentora są najlepszą formą praktyki.

Pytaj, pytaj i jeszcze raz pytaj – Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat kultury organizacyjnej kancelarii, jej zakresu działania, możliwości zamiany praktyk na staż lub stałą pracę, zwróć się z pytaniami bezpośrednio do działu HR.

Proste reguły gry - niezbędnik dla każdego praktykanta. Niby wiadomo ale….

  • Pracując w Kancelarii, każdy pracownik ma codzienny kontakt z dokumentami zawierającymi informacje o Kancelarii i jej klientach, w tym dane osobowe pracowników klientów. Należy zatem pamiętać o bezwzględnym przestrzeganiu zasady zachowania poufności informacji. Zobowiązanie do zachowania tajemnicy służbowej obejmuje także zakaz rozpowszechniania, bądź wykorzystywania do celów osobistych informacji uzyskanych w ramach pracy zawodowej i nie podanych do publicznej wiadomości.
  • Należy pamiętać o zabezpieczaniu wszelkich dokumentów, w tym wydruków próbnych przed przeczytaniem przez osoby trzecie. Wszelkie tego typu dokumenty winny być chowane po zakończonym dniu pracy.
  • Każdy pracownik powinien swoim zachowaniem kreować pozytywną i koleżeńską atmosferę w Kancelarii, w tym w kontaktach wewnętrznych oraz w kontaktach z kontrahentami Kancelarii.
  • Wszelkie spotkania prywatne należy organizować poza terenem biura i poza godzinami pracy.
  • Prywatne rozmowy telefoniczne należy ograniczać do bezwzględnego minimum. Należy przy tym pamiętać, że rozmowy prowadzone z prywatnych telefonów komórkowych nie mogą przeszkadzać w pracy innym osobom.
  • Kopiowanie jakichkolwiek materiałów prywatnych oraz wysyłanie faksem prywatnej korespondencji jest niedozwolone.
  • Osoby palące powinny korzystać z miejsc wyznaczonych w tym celu. Liczba wyjść na papierosa powinna być jednak ściśle ograniczona.
  • Używanie odbiorników radiowych lub odtwarzaczy kompaktowych w miejscu pracy jest zabronione.
  • W Kancelarii obowiązuje zasada właściwego doboru ubrania, tj. styl biurowy, oficjalny, który ma ogromny wpływ na pozytywny i profesjonalny wizerunek Kancelarii, jaki tworzony jest przede wszystkim dla Klientów, ale także dla dostawców usług Kancelarii i innych osób, odwiedzających biuro.
  • O nieprzewidzianych i niezależnych spóźnieniach oraz wszelkich innych nagłych nieobecnościach, należy niezwłocznie powiadomić swojego bezpośredniego przełożonego, a także recepcję.
  • W większości kancelarii przysługuje przerwa na lunch w wymiarze 60 minut dziennie. Porę lunchu ustala się z bezpośrednim przełożonym.
  • O każdorazowym opuszczeniu biura należy powiadamiać bezpośredniego przełożonego, bądź recepcję.

 

swierzewska malgorzataMałgorzata Świerżewska, kancelaria Furtek Komosa Aleksandrowicz
Wypowiedź Pani Małgorzaty Świerżewskiej – Office & HR Manager w kancelarii Furtek Komosa Aleksandrowicz

Kancelaria FKA przez cały rok zatrudnia studentów na płatne staże i praktyki. Poszukujemy osób ambitnych, które poważnie traktują rozwój kariery zawodowej, są aktywne, biorą udział w programach i konkursach rozwijających zdolności niezbędne w zawodzie prawnika. W przypadku aplikujących studentów oraz absolwentów zwracamy szczególną uwagę na średnią ocen z poszczególnych etapów studiów. Dużym atutem są też studia za granicą oraz ukończone kursy prawa międzynarodowego. Biegła znajomość języka angielskiego jest niezbędna. Coraz częściej studenci prawa decydują się na inny, uzupełniający kierunek studiów lub na studia podyplomowe. Zwracamy również uwagę na zainteresowania kandydata w zakresie wybranej dziedziny prawa. Liczy się każda dodatkowa wiedza oraz chęć doskonalenia własnych umiejętności.

Praktyka w kancelarii to niewątpliwie szansa na zdobycie cennego doświadczenia zawodowego, zapoznanie się z wymaganiami pracodawcy jak również ze specyfiką pracy w kancelarii zajmującej się obsługą działalności gospodarczej. Osoby odbywające praktykę w naszej kancelarii przebywają pod opieką mentora, którym jest radca prawny bądź adwokat i wspomagają merytorycznie pracę prawników. Często są członkami zespołów projektowych, dzięki czemu mają okazję uczestniczyć w ciekawych projektach dla dużych znanych firm polskich i międzynarodowych.

Osoby decydujące się na karierę w większej kancelarii powinny wykazywać chęć oraz umiejętności pracy w zespole, często pod presją czasu. Ponadto, muszą być dobrze zorganizowane, dokładne, staranne i dobrze przygotowane merytorycznie. Praktyka lub staż w kancelarii daje możliwość zarówno nam jak i studentom wzajemnego poznania się. Studenci poznają nas jako potencjalnego pracodawcę, a w przypadku kiedy stażysta zostaje wysoko oceniony ma szansę kontynuować praktykę w kancelarii, a później rozpocząć stałą współpracę.

Dział: Wywiady

Jak kreować swoją karierę w branży prawnej? Czym się kierować? Na te pytania oraz inne, dotyczące własnej ścieżki zawodowej opowiada Marcin Asłanowicz – Partner w Baker&McKenzie.

 
Pytanie: Proszę opisać czym Pan się aktualnie zajmuje zawodowo? Gdzie Pan aktualnie pracuje? W czym Pan się specjalizuje? 
Marcin Asłanowicz: Jestem radcą  prawnym, partnerem w Baker & McKenzie prowadzącym Dział Procesowy.
 
Pytanie: Jak wyglądała ścieżka Pańskiej kariery, droga do obecnie zajmowanego stanowiska?  

aslanowicz marcin Marcin Asłanowicz
M.A.: W czasie studiów rozpocząłem pracę w dużej polskiej kancelarii prawnej - Sołtysiński Kawecki Szlęzak, wpierw jako tzw. "paralegal" (tj. student wykonujący podstawowe czynności merytoryczne i techniczne), a następnie jako prawnik. Od stycznia 1998 roku, przez niemal 10 lat pracowałem dla Clifford Chance - w tym czasie zrobiłem aplikację radcowską, obroniłem doktorat w Instytucie Nauk Prawnych PAN oraz doszedłem do stanowiska "starszego prawnika" (Senior Associate).  Od maja 2007 roku prowadzę Dział Procesowy w Baker & McKenzie, a od 1 lipca 2008 roku zostałem partnerem.

Pytanie: : Co skłoniło Pana do wyboru akurat takiej ścieżki rozwoju zawodowego? Jaki czynnik był decydujący? 
M.A.: Myślę, że większość osób - w tym ja sam - nie planuje krok po kroku, "z góry", dokładnej ścieżki swojego rozwoju zawodowego. Tego nie da się zrobić kilkanaście czy kilkadziesiąt lat na przód, kluczem pozostaje więc planowanie kilka lat wprzód oraz posiadanie ogólnej wizji własnego rozwoju. Tak właśnie było ze mną – wiedziałem, czym chce się zajmować (wpierw przede wszystkim fuzjami i przejęciami, następnie procesem sądowym i arbitrażowym), jak również, jakie ramy organizacyjno - strukturalne w kancelarii umożliwiają realizacje tych celów. Przez cały czas najważniejsze pozostawało przy tym dla mnie to, żeby wykonywać ciekawe i rozwojowe zadania wśród ciekawych ludzi.

Pytanie: Czym się Pan inspirował, na czym wzorował podejmując decyzje dotyczące rozwoju Pańskiej  kariery, zarówno na jej wcześniejszych jak i późniejszych etapach? 
M.A.: W każdej ścieżce zawodowej, również (a może przede wszystkim) prawniczej, istotnym czynnikiem wydaje się być stałość zatrudnienia. Z wielu względów  nie uważam za korzystne dokonywanie zmian kancelarii co 1-2 lata - na dłuższą metę nie zrozumieją tego bowiem ani klienci / rynek, ani współpracownicy. Ważne w konsekwencji jest, aby starać się budować i rozwijać swoją karierę w sposób pozwalający na możliwie długie utrzymanie relacji z jedną kancelarią, dopóki oczywiście jest to możliwe i satysfakcjonujące dla obu stron. Ja też na wszystkich etapach swojej kariery starałem się w ten sposób postępować - dopóki nie wyczerpywała się formuła współpracy w ramach jednej kancelarii, dawałem z siebie wszystko, aby tę współpracę rozwijać dla dobra kancelarii, klientów oraz siebie samego. Jak przychodził zaś czas zmiany, to podejmowałem istotny wysiłek, aby zmiana zachodziła możliwie bezboleśnie dla wszystkich stron, w tym przede wszystkim dla klientów.

Pytanie: Jakiego rodzaju doświadczenia zaczerpnięte ze studiów wpłynęły najbardziej na rozwój Pańskiej kariery zawodowej? 

M.A.: Niestety studia (przynajmniej w okresie, kiedy ja studiowałem - tj. w latach 1993-1997), nie dawały szczególnie dobrego przygotowania do dobrego wykonywania zawodu, stanowiły one przede wszystkim podstawę teoretyczną. Oznacza to, iż gros doświadczeń, które wpłynęły następnie na rozwój mojej kariery zawodowej zdobywałem w praktyce, wykonując swój zawód.

Pytanie: Czy są decyzje podjęte odnośnie Pańskiej kariery, których Pan żałuje?  Gdyby mógł się Pan cofnąć w czasie, czy coś by Pan inaczej zrobił/wybrał? 
M.A.: Staram się nie patrzeć nadmiernie wstecz - wiadomo bowiem ze nie odwrócimy przeszłości i nie zmienimy tego co już się wydarzyło. Mimo tego uważam, że jak na razie - przez pierwszych 14 lat mojej pracy zawodowej - ustrzegłem się od dużych błędów, których bym teraz żałował i które za wszelką cenę chciałbym obecnie odwrócić.

Pytanie: Popełniania jakich błędów należy się wystrzegać kreując swoją karierę? 
M.A.: Najważniejsza wydaje mi się, i to na każdym etapie rozwoju, pokora - a kto jej nie ma, popełnia ogromny błąd w kreowaniu swojej kariery. Trzeba mieć i wykazywać dla wszystkich osób z którymi się zawodowo stykamy ogromny szacunek - dla ich wiedzy, pozycji, doświadczenia. Nigdy nie można spocząć na laurach, uznać się za osobę nieomylną, nie popełniającą błędów i uchybień. Trzeba się stale rozwijać - tak dla siebie samego, jak i dla klientów. Nie można się jednak przy tym bać poznawać nowych zagadnień, uczyć i dowiadywać, nawet kosztem tego, że ktoś mógłby uznać nas za ignorantów.

Pytanie: W jaki sposób najlepiej budować swoją ścieżkę kariery? Co Pana zdaniem stanowi fundament sukcesu zawodowego? 
M.A.: Przede wszystkim nie można iść na skróty, trzeba wykazywać cierpliwość i konsekwencję w dążeniu do celu. Efekty przyjdą same - jeśli tylko będziemy konsekwentnie się rozwijać i dbać o to, żeby efekt naszej pracy był satysfakcjonujący dla jego odbiorców - zarówno jeżeli chodzi o jego zawartość merytoryczną, jak i sposób "podania".   
 
Pytanie: Czego znajomością powinien wykazać się początkujący prawnik? 
M.A.: Po pierwsze, przepisów i ogólnych ram prawnych, po drugie, umiejętnością logicznego myślenia, a po trzecie, pokorą oraz umiejętnością pracy w zespole. Jeżeli początkującemu prawnikowi uda się połączyć te trzy cechy, to gwarantuję, że ścieżka jego kariery potoczy się bardzo sprawnie. 

Pytanie: W jaki sposób osiągnął Pan stanowisko partnera? Czy było to w Pańskich zamierzeniach od początku Pańskiej kariery?
M.A.: Na początku swojej kariery nie myślałem o tym nadmiernie - było to bowiem potencjalne zdarzenie, zbyt odległe, przyszłe i niepewne. Na pewnym etapie naturalne staje się jednak, iż prawnik zaczyna myśleć o zostaniu partnerem - bardzo ułatwia to bowiem budowanie biznesu, funkcjonowanie na rynku oraz rozwijanie swojej praktyki. Ja również właśnie z tych względów zacząłem myśleć i planować osiągnięcie takiego statusu.

Pytanie: Wielu młodych prawników zadaje pytanie „Kiedy zostaje się partnerem?”. Jak Pan by na to pytanie odpowiedział? Czy można określić to czasowo? 

M.A.: Myślę, że nie ma jednej reguły - to czy i kiedy zostaje się partnerem zależy bowiem od bardzo wielu czynników, takich jak choćby wielkość i organizacja kancelarii, dziedzina prawa, w której się specjalizujemy,  uwarunkowania rynkowe itp. Kiedyś - wśród amerykańskich kancelarii - funkcjonowało utarte powiedzenie, że "jeżeli nie zostaniesz partnerem w ciągu 7 lat od przyjścia, to znaczy że powinieneś zmienić kancelarię". W praktyce jednak, w dużych (zwłaszcza międzynarodowych) kancelariach mało kto (czy też raczej praktycznie nikt) nie zostaje partnerem w 7 lat po skończeniu studiów, trwa to z reguły znacznie dłużej. Myślę więc, że to pytanie należy postawić inaczej - nie "kiedy zostaje się partnerem", tylko "co powinienem zrobić, żeby zostać partnerem". Odpowiedź na te pytanie jest zaś dosyć prosta - ciężko pracując i rozwijając się na pewno dojdziemy do etapu, w którym partnerem zostaniemy.
 
Pytanie: Jaką rolę Pana zdaniem w rozwoju kariery pełni działalność pro bono? Jak bardzo tego typu aktywność jest pomocna w rozwoju kariery zawodowej? 
M.A.: Myślę, że zależy to od dziedziny prawa, w której się specjalizujemy. Jeżeli zajmujemy się sprawami karnymi czy rodzinnymi, kwestia ta ma z pewnością istotne znacznie. Jeżeli jednak np. prowadzimy obsługę prawną rynków kapitałowych - trudno znaleźć bezpośrednie przełożenie działalności pro bono na rozwój kariery zawodowej.

Pytanie: Jak ważne, Pana zdaniem, w rozwoju własnej kariery, jest udzielanie się w mediach? 
M.A.: Prezentacja swoich poglądów prawnych i organizacyjnych na pewno odgrywa spore znaczenie dla naszej późniejszej identyfikacji, jako osoby zajmującej się określoną dziedziną prawa. Myślę jednak, że w "udzielaniu się w mediach" z pewnością należy zachować pewien umiar - inaczej rynek będzie nas postrzegał bardziej jako dziennikarzy / prezenterów, a nie prawników / specjalistów.


Dziękujemy za rozmowę.

 

Dział: Wywiady
niedziela, 11 grudzień 2011 22:18

Praca i praktyki w międzynarodowej kancelarii

„Baker & McKenzie jest jedną z największych międzynarodowych kancelarii prawnych, (…) posiada obecnie 69 biur w 38 krajach.” Szczegółowych informacji nt. przebiegu rekrutacji, praktyk i staży, najbardziej pożądanych cech u kandydatów, a także możliwości rozwoju udziela w wydziadzie dla karieraprawnika.pl - Anna Borzęcka – Human Resources Manager w Kancelarii Baker & McKenzie.

Pytanie: Proszę krótko opisać- w czym specjalizuje się Państwa Kancelaria?
Anna Borzęcka: Baker & McKenzie jest jedną z największych międzynarodowych kancelarii prawnych, specjalizujących się w prawie gospodarczym. Kancelaria posiada obecnie 69 biur w 38 krajach. Warszawskie biuro Baker & McKenzie istnieje od 1992 roku, a obecnie pracuje w nim blisko 100 prawników. Są oni absolwentami renomowanych uczelni polskich jak i zagranicznych. Biuro warszawskie świadczy usługi prawne na rzecz wiodących korporacji międzynarodowych oraz lokalnych podmiotów gospodarczych. Szczególnie dużym doświadczeniem możemy pochwalić się w dziedzinach: fuzji i przejęć, prawie własności intelektualnej, prywatyzacji, bankowości i finansach, w branży farmaceutycznej, w prawie spółek i konkurencji, prawie europejskim, nieruchomościach oraz finansowaniu projektów. Nasz zespół prawa podatkowego jest największym wśród polskich kancelarii.

Pytanie: Na absolwentów, jakiej dziedziny prawa jest u Państwa największe zapotrzebowanie?
A.B.: Największe zapotrzebowanie jest na absolwentów, którzy interesują się zagadnieniami dotyczącymi fuzji i przejęć, aspektami podatkowymi oraz prawem własności intelektualnej. Z roku na rok, obserwujemy tendencję zwyżkową wśród absolwentów ubiegających się o staż w naszej kancelarii, którzy chcą rozwijać swoją wiedzę właśnie w tych dziedzinach.

Pytanie: Jakich Kandydatów poszukuje Państwa Kancelaria?
A.B.: W ramach programu praktyk letnich rekrutujemy kandydatów posiadających solidne wykształcenie uniwersyteckie, z bardzo dobrą znajomością języków obcych. Cenimy zaangażowanie kandydatów, ich wysoką motywację oraz chęć zdobywania wiedzy.

Pytanie: Jak wygląda proces rekrutacji w Państwa Kancelarii?
A.B.: Proces rekrutacji składa się z dwóch etapów: pierwszy etap rekrutacji odbywa się z udziałem pracownika HR. Podczas pierwszego spotkania chcemy poznać kandydata. Rozmowa zwykle dotyczy edukacji, oczekiwań wobec naszej kancelarii, planów na przyszłość. Sprawdzamy również znajomość języka angielskiego, która jest wymogiem podstawowym. Kolejnym etapem jest rozmowa z udziałem Partnera danej praktyki, do której kandydat aplikuje. W trakcie rozmowy sprawdzana jest wiedza merytoryczna kandydata.

Pytanie: Czym powinni cechować się idealni Kandydaci?
A.B.: Kandydaci powinni posiadać ugruntowaną wiedzę merytoryczną, którą będą mogli przełożyć na działania praktyczne. Cenimy otwartość kandydatów, umiejętność pracy w zespole, oraz zaangażowanie.

PytanieJakie zauważył Pan/Pani błędy w CV Kandydatów?
A.B.: Kandydaci, ubiegający się o staż w naszej kancelarii, od lat popełniają te same błędy w przygotowaniu CV, począwszy od nieodpowiedniego formatu, który po otwarciu przybiera różne formy, po objętość dokumentu. Często kandydaci nie zwracają uwagi na nazwę kancelarii czy poprawność nazwiska partnera danej praktyki, do którego kierują swoje dokumenty. Błędy te wynikają z wysyłania jednego szablonowego cv do wszystkich kancelarii. Stale powtarzającym błędem jest również zamieszczanie doświadczenia zawodowego oraz wykształcenia w nieodpowiedniej kolejności, czyli od najstarszego do aktualnego.

Pytanie: Jakie zachowanie Kandydatów podczas spotkania może negatywnie wpłynąć na wynik rekrutacji?

A.B.: Zazwyczaj podczas spotkań rekrutacyjnych, kandydaci odczuwają stres i zdenerwowanie. Dlatego staramy się nie oceniać zachowań kandydatów, szczególnie tych, którzy po raz pierwszy uczestniczą w takim spotkaniu. To co jednak wpływa negatywnie na wynik rozmowy rekrutacyjnej to brak ugruntowanej wiedzy merytorycznej oraz brak znajomości podstawowych informacji na temat działalności naszej kancelarii.

Pytanie: Czy na rozmowach rekrutacyjnych zadają Państwo pytania zaskakujące, zupełnie nieprzewidziane? (Jeśli TAK, to czemu te pytania służą?)
A.B.: Podczas spotkań rekrutacyjnych staramy się zaskoczyć kandydata zadając pytania odbiegające od klasycznej rozmowy rekrutacyjnej na temat wykształcenia oraz zainteresowań. Pytania niestandardowe, jakie przeplatają się w rozmowie rekrutacyjnej mają na celu wytrącenie kandydata z granej roli i sprawdzeniu „czujności”, oraz sposobu udzielenia odpowiedzi za pomocą efektu zaskoczenia. Najczęściej takie pytania powodują rozluźnienie i wpływają pozytywnie na dalszy przebieg rozmowy.

Pytanie: Czy praktykanci/stażyści mogą liczyć na wynagrodzenie w Państwa Kancelarii?
A.B.: Kandydaci ubiegający się o staż w naszej kancelarii mogą liczyć na wynagrodzenie w wysokości 2.500 PLN brutto miesięcznie.

Pytanie:  Na co mogą liczyć młodzi prawnicy odbywający praktyki/staż w Państwa Kancelarii?
A.B.: Młodzi prawnicy odbywający staż w naszej kancelarii uczestniczą w projektach międzynarodowych. Mają okazje do zdobywania wiedzy pod okiem doświadczonych prawników. Ponadto mają szansę poznania specyfiki zawodu prawnika oraz pracy w międzynarodowym środowisku.

Pytanie: Czy praktykanci mają szansę zostać zatrudnionymi w Państwa Kancelarii?
A.B.: Po zakończonych praktykach, każdy z uczestników biorący udział w programie praktyk letnich zostaje poddany formalnej ocenie, która przygotowywana jest przez prawników, z którymi kandydat współpracował. Na podstawie formularza oceny praktykanta oceniane są kluczowe kompetencje, z którymi kandydat został zapoznany w pierwszym dniu swojej pracy. Po zakończonym procesie ewaluacji, każdy z praktykantów uczestniczący w programie praktyk letnich otrzymuje informację zwrotną na temat pracy, a najlepszym składamy oferty pracy.

Pytanie: Jak wygląda praca młodych prawników w Państwa Kancelarii? Jakie są ich zadania?
A.B.: Kandydaci mają okazję uczestniczyć w prowadzonych projektach, w spotkaniach
z klientami czy w rozprawach sądowych w charakterze obserwatora, przygotowują opnie i inne dokumenty prawne.

Pytanie: Na jakie formy dokształcenia mogą liczyć pracownicy Państwa Kancelarii już na początku swojej kariery?
A.B.: Kandydaci rozpoczynający pracę w naszej kancelarii mogą liczyć na szereg szkoleń wewnętrznych i zewnętrznych. W ramach programu praktyk letnich mają okazję doskonalić swoje umiejętności miękkie, uczestniczą w szkoleniach dostępnych za pomocą platformy e-learningowej, oraz w zajęciach językowych, jakie oferuje kancelaria.

Pytanie: Czy tworzą Państwo ścieżkę kariery nowo zatrudnionej osobie?
A.B.: W pierwszym dniu pracy, każdy nowozatrudniony kandydat zostaje zapoznany z programem rozwoju i ścieżki kariery obowiązującej w naszej kancelarii. Dlatego też osoba rozpoczynająca pracę w naszej kancelarii, ma doskonałą wiedzę na temat stawianych wymagań, jakie należy spełnić, aby awansować na kolejny poziom w strukturze organizacyjnej kancelarii.

Pytanie: Jaka zabawna sytuacja przytrafiła się Pani w trakcie rekrutacji?
A.B.: Na jednym z assessment center organizowanym w naszej kancelarii, grupa studentów otrzymała zadanie polegające na odegraniu scenki z cyklu „trudnej rozmowy” HR-owca ze studentem i udzieleniu mu reprymendy za błędy, które popełnił. Odegranie scenki przez młodych ludzi nie tylko doprowadziło do rozbawienia całej naszej komisji oceniającej, ale i samych uczestników do takiego stopnia, że nie byli w stanie dokończyć powierzonego zadania. Ale i tak doceniliśmy ich pomysłowość, oraz poczucie humoru.

Dziękuję za rozmowę.

 

Dział: Wywiady
wtorek, 20 grudzień 2011 12:34

Aplikacja a praca adwokata

O specyfice oraz możliwościach i perspektywach jakie stwarza Aplikacja adwokacka, jak można ją pogodzić z jednoczesną pracą zawodową, opowiada Sebastian Pietrzyk, Aplikant adwokacki, Manager w Kancelarii Radców Prawnych Stopczyk & Mikulski sp. k.

karieraprawnika.pl: Jest Pan obecnie aplikantem adwokackim, dlaczego zdecydował się Pan na rozpoczęcie akurat aplikacji adwokackiej? Co wyróżnia aplikację adwokacką spośród innych?
Sebastian Pietrzyk: W mojej ocenie, aplikacja adwokacka obecnie umożliwia uzyskanie wszechstronnej wiedzy prawnikowi, a dodatkowo uczy bardzo praktycznego spojrzenia na prawo, jako instrumentu i narzędzia, które służy do wykonywania przyszłego zawodu. Co niezwykle istotne, wiedza podczas aplikacji przekazywana jest głównie przez prawników praktyków – specjalistów w danej gałęzi. Założenie jest stosunkowo proste – nasi Klienci nie oczekują znajomości sygnatur i tez poszczególnych uchwał Sądu Najwyższego, ale są zainteresowani skutecznym rozwiązaniem ich biznesowego problemu. To zdecydowanie odróżnia aplikację adwokacką od sądowej czy prokuratorskiej, ale oczywiście aplikanci tych ostatnich w założeniu nie są kształceni pod kątem doradztwa prawnego. Co chciałbym również podkreślić, niezmiernie ważne jest, aby aplikacja pokrywała się z praktycznym wykonywaniem zawodu w kancelarii prawnej, w której aplikant poznaje „od kuchni” rzeczywiste zastosowanie przepisów i rozwiązań, przekazywanych podczas zajęć teoretycznych.
Na marginesie – moim zdaniem – zawód adwokata stworzony jest dla prawników ceniących samodzielność w pracy, innowacyjność i kreatywność w podejmowanych decyzjach. Dyspozycyjność dla Klientów i odrzucenie schematu pracy „od – do” jest immanentną cechą tego zawodu, o czym powinni pamiętać Ci studenci, którzy planują zdawać na aplikację adwokacką i w przyszłości wykonywać zawód adwokata.

karieraprawnika.pl: Jakie są perspektywy, możliwości rozwoju zawodowego dla studentów oraz absolwentów aplikacji adwokackiej?
S.P.: Aplikacja adwokacka otwiera przed prawnikiem szerokie spektrum możliwości i perspektyw zawodowych. Zauważalną tendencją jest, iż na aplikację zdają osoby, które posiadają już doświadczenie w pracy w kancelariach prawnych. Obecnie, zawód adwokata wymaga pewnej redefinicji, albowiem wobec zmian gospodarczych w Polsce na przestrzeni ostatnich lat, adwokat jest jednocześnie negocjatorem, przedsiębiorcą – a co za tym idzie, musi rozumieć biznes i reguły, w oparciu o które działają Klienci. Adwokat uczestniczy w szeregu skomplikowanych transakcji kapitałowych, również projektów trans-granicznych, w tym takich, które wymagają znajomości nie tylko prawa polskiego, ale również europejskiego. W zasadzie możliwości rozwoju zawodowego aplikanta adwokackiego są nieograniczonego. Złożoność polskiego i europejskiego systemu prawa, jak również powstawanie nowych dziedzin i specjalizacji pozwala stwierdzić, iż czasy prawników tzw. wszechstronnych odeszły w niepamięć. Liczy się wiedza i umiejętności w ramach danej gałęzi czy specjalizacji, bo w przypadku realizacji projektów wieloaspektowych, ich wykonanie powierzane jest najczęściej zespołowi prawników/adwokatów, z których każdy specjalizuje się w odrębnej dziedzinie.


karieraprawnika.pl: W jaki sposób przebiega aplikacja adwokacka, jakiego rodzaju trudności mogą napotkać osoby pragnące pogodzić ją z pracą zarobkową oraz w jaki sposób Pana zdaniem można je rozwiązać?
S.P.: Aplikacja adwokacka obecnie trwa 3,5 roku. Wydaje się, iż skrócenie tego terminu do lat 2 byłoby pożądanym rozwiązaniem. Nie mniej jednak, oprócz półrocznych praktyk odbywanych co do zasady w sądach, aplikant uczestniczy w cotygodniowych zajęciach teoretycznych – tak jak wyżej wspomniałem – prowadzonych głównie przez adwokatów, specjalizujących się w danej dziedzinie prawa. W ciągu danego roku aplikanci zobowiązani są przygotować określone pisma procesowe, opinie prawne lub umowy, które stanowią zaliczenia danych zajęć. Każdy rok aplikacji kończy się natomiast egzaminem zbiorczym, którego zakres określa Okręgowa Rada Adwokacka. Aplikacja adwokacka to nie tylko analiza przepisów i odbywanie praktyk – znajdujemy czas na wspólne szalone wyjazdy weekendowe w różne zakątki Polski – i proszę mi wierzyć – nie dyskutujemy podczas tych spotkań przykładowo o zarzutach kasacyjnych J.
Osobiście nie widzę większego problemu w pogodzeniu obowiązków związanych z wykonywaniem pracy w Kancelarii, a odbywaniem aplikacji. Praktyki sądowe trwają zaledwie pół roku, w praktyce to jeden dzień w tygodniu, zajęcia teoretyczne są planowane w godzinach 16 -17. Poza tym, tak jak wspominałem, pogodzenie wszystkich obowiązków, w tym również czasu na realizację własnych pasji i zainteresowań wymaga od aplikanta dobrej organizacji własnego czasu – jeśli tej cechy aplikant nie wypracuje w sobie i jej nie posiądzie, wykonywanie przez niego zawodu adwokata może być co najmniej utrudnione.

 karieraprawnika.pl: Jak wygląda kwestia opłacania aplikacji przez pracodawcę? Czy pracodawca jest do tego zobligowany?
S.P.: Pracodawca nie jest zobowiązany do pokrywania kosztów odbywania aplikacji przez swojego pracownika (aplikanta). Można powiedzieć, że „dobrą praktyką” jest, iż co do zasady koszty te są jednak pokrywane przez pracodawcę (kancelarię), na zasadzie pewnego rodzaju bonusu. Pracodawcy przecież, nie mniej niż samemu aplikantowi, zależy na podnoszeniu kwalifikacji i uzyskaniu uprawnień do wykonywania zawodu. W tym zakresie praktyka oczywiście jest różna i zależy od wielu czynników, takich jak polityka kancelarii, jej wielkość i zasięg, no i oczywiście wola partnerów zarządzających.

karieraprawnika.pl: W jaki sposób regulowane są zwykle z pracodawcą nieobecności aplikantów, gdy wychodzą oni na zajęcia lub też na praktyki w godzinach pracy?
S.P.: W dotychczasowym kształcie, przez pierwsze pół roku odbywania aplikacji, aplikant zobowiązany był do odbycia praktyk, między innymi w sądach czy prokuraturze. W tym okresie faktycznie mogą pojawić się pewne problemy związane z czasową nieobecnością aplikanta w pracy. Nie mniej jednak – w mojej ocenie – przy odrobinie chęci łatwo pogodzić praktyki z obowiązkami w pracy. W końcu jest tak, iż zawód prawnika, to również umiejętność dobrej organizacji własnego czasu pracy, oraz umiejętność działania pod jego presją. Z punktu widzenia pracodawcy oczywiście mniej korzystnym jest, jeśli prawnik koncentruje się tylko i wyłącznie na praktykach i zajęciach teoretycznych, nie wykonując swoich obowiązków. Osobiście nie spotkałem się z przypadkiem, w którym pracodawca nie zwalnia aplikanta na zajęcia lub praktyki.

karieraprawnika.pl: Co Pan sądzi o tym, że aplikant adwokacki nie może podjąć pracy zarobkowej bez zgody patrona i dziekana, natomiast aplikanci radcowscy nie mają takich ograniczeń?
S.P.: Zgoda, o którym Pani wspomina w pytaniu, ma na celu wyeliminowanie sytuacji, w której aplikant adwokacki chciałby podjąć zajęcie lub działalność sprzeczną z charakterem przyszłego zawodu. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której aplikant rozpoczyna działalność gospodarczą i świadczy usługi przykładowo przewozu osób lub prowadzi hurtownię z alkoholami. O ile chwalebne jest podejmowanie pracy zarobkowej, o tyle, w istotę zawodu wpisane są pewne ograniczenia, z których aplikant musi sobie zdawać sprawę i które musi zaakceptować. Nie mogę oceniać braku takiego rozwiązania w przypadku aplikantów radcowskich, nie mniej jednak wydaje mi się, że w pewnym sensie, było i jest to uwarunkowane po części rysem historycznym, jaki posiadają obydwa zawodowy i wypracowanymi na tym gruncie praktykami i zasadami wykonywania zawodu.

Sebastian Pietrzyk,
Aplikant adwokacki, Manager
Kancelaria Radców Prawnych
Stopczyk & Mikulski sp. k.

 

Dział: Wywiady
wtorek, 06 grudzień 2011 12:32

LL.M. za granicą? Jak się przygotować?

Posiadanie tytułu LL.M. (łac. legum magister - magister prawa), czyli absolwenta podyplomowych studiów prawniczych stało się bardzo popularne, zwłaszcza ze względu na możliwości jakie stwarza absolwentom na rynku pracy. O tym, jak należy się przygotować do studiów LL.M za granicą, opowiada Karolina Matuszewska – magister prawa oraz studentka studiów LL.M. na Universite de Liege w Belgii.


Pytanie: Jest Pani studentką LL.M. w Belgii, jak wyglądała procedura rekrutacyjna? Na co, Pani zdaniem należy głównie zwracać uwagę przy wyborze LL.M.?

K. M.: Co do zasady decyzję ws. aplikowania na studia LL.M. powinno się podjąć na około rok przed rozpoczęciem, gdyż już wtedy rozpoczyna się cała procedura rekrutacyjna ale są wyjątki. W moim przypadku decyzja ws. aplikowania na studia LL.M. zapadła dość późno, była to bodajże połowa marca kiedy zaczęłam się interesować warunkami przyjęcia, ale dopiero pod koniec maja miałam wszystkie potrzebne dokumenty, zaświadczenia, tłumaczenia itp. i mogłam wysłać swoją aplikację. Mimo to zostałam przyjęta.

Sama procedura nie była skomplikowana, wystarczyło wysłać swoje dossier, które było potem analizowane przez specjalny komitet ws. przyjęć. Pozytywną decyzję otrzymałam po ok. 2 tygodniach od wysłania dokumentów, więc wydaje mi się, że pod tym względem wszystko poszło wyjątkowo sprawnie. Tak naprawdę najwięcej czasu zajęło mi skompletowanie dossier, a zwłaszcza streszczenie w 3 stronach po angielsku mojej 80 stronicowej polskiej pracy magisterskiej :). Z wymaganych dokumentów należało dołączyć: kopię dowodu osobistego lub paszportu, wersję angielską dyplomu ukończenia studiów wraz w wykazem ocen, krótkie streszczenie pracy magisterskiej wraz z planem pracy, kopię certyfikatów językowych, CV i list motywacyjny. Listy referencyjne nie były wymagane ale wiem, że są dobrze postrzegane.

 Moim zdaniem przy wyborze studiów LL.M. należy przede wszystkim zastanowić się z jakiej dziedziny prawa chce się takie studia zrobić. Na tym etapie bardzo przydany jest Internet, polecam zwłaszcza stronę: http://www.llm-guide.com, gdzie dzięki prostej wyszukiwarce możemy znaleźć najbardziej interesujący dla nas program. Ważna jest także lista proponowanych zajęć i możliwość wyboru interesujących nas przedmiotów. Renoma studiów LL.M jest na pewno ważna ale moim zdaniem nie powinna być decydująca. Studia LL.M., które ja ukończyłam są relatywnie nowe (istnieją od 5 lat), więc per se nie mogą mieć jeszcze wielkiej renomy, za to lista profesorów wykładających na tym LL.M. jest naprawdę imponująca. Choć nam te nazwiska mogą niewiele mówić, w Brukseli są to bardzo znane osobistości. Co ważne wszyscy wykładający są praktykującymi prawnikami, więc poza wiedzą teoretyczną można liczyć na zajęcia praktyczne, a także pełno anegdotek z europejskiego podwórka.


Pytanie: Jakie są Pani zdaniem zalety ukończenia LL.M.?

K. M.: Studia LL.M. dają po pierwsze specjalizację w węższej dziedzinie prawa. Po drugie jeżeli są to studia odbyte za granicą dają szeroki zasób słownictwa prawniczego i generalną swobodę wyrażania myśli prawniczych, tak w mowie jak i w piśmie. Po trzecie dają możliwość praktycznego spojrzenia na prawo. Różnica pomiędzy studiami magisterskimi a studiami LL.M. jest głównie taka, że podczas studiów LL.M. nacisk jest położony na aspekt praktyczny, na ćwiczenie stosowania prawa w realnych sytuacjach. Ostatni powód, choć nie mniej ważny, to prestiż ukończenia takich studiów, a co za tym idzie niewątpliwy atut podczas poszukiwania pracy. Polecam zwłaszcza studia LL.M. w Belgii. Bliskość Brukseli sprawia, że studenci mogą wziąć udział w wielu konferencjach, seminariach na których są obecni pracownicy Instytucji europejskich oraz prawnicy z wszelkich kancelarii mających swoje siedziby w stolicy Unii Europejskiej.

 



Pytanie: Jakie możliwości, perspektywy rozwoju daje ukończenie studiów podyplomowych za granicą? Czy ukończenie LL.M. ułatwia znalezienie tam pracy?

K.M.: Niewątpliwie jeżeli ktoś chce pracować za granicą w zawodzie prawnika, czy to na stałe czy to przez pewien okres czasu, studia LL.M. są bardzo ważne i przydatne. Sama znajomość języka obcego nie wystarczy, należy także znać inny porządek prawny, zasady i reguły nim rządzące. Studia LL.M. zawsze dają dodatkowy atut zwłaszcza, jeżeli aplikujemy o pracę do której jest wielu chętnych z różnych krajów.

 Wydaje mi się, że także w Polsce takie studia to ogromny atut, gdyż póki co absolwenci prawa jeszcze rzadko decydują się na poświęcenie kolejnego roku na studia, więc LL.M. na pewno daje swoistą przewagę.

LL.M. daje specjalizację, doświadczenie studiowania za granicą, lepszą znajomość języka obcego, a także kontakty, które w przyszłej karierze mogą się okazać nie raz przydatne.


Pytanie: Doświadczenia zawodowe zdobywała Pani podczas staży, które z nich uznaje Pani za najcenniejsze i dlaczego?

K. M.: Jeśli chodzi o mnie to cieszę się przede wszystkim, że miałam okazję odbyć staż tak w instytucji państwowej (w ministerstwie) jak i kancelarii prawnej. Staż w ministerstwie dał mi szansę zobaczyć jak wygląda procedura załatwiania spraw od strony państwowej, z kolei staż w kancelarii prawnej pozwolił mi zobaczyć podobne sprawy z punktu widzenia klienta. Obydwa doświadczenia były bardzo cenne, ale zdecydowanie najwyżej oceniam staż, który odbyłam w jednej z warszawskich kancelarii międzynarodowych. Podczas tego stażu miałam okazję pracować z prawnikami o dużym doświadczeniu, którzy udzielili mi wielu cennych wskazówek i porad. Miałam także możliwość pracowania nie tylko w języku polskim, ale także w języku angielskim i francuskim.


Pytanie: W jaki sposób odbycie staży wpłynęło na decyzje dotyczące Pani dalszej kariery zawodowej?

K. M.: W moim przypadku odbycie staży zdecydowało tak naprawdę co chcę dalej robić. To właśnie w trakcie jednego ze stażów zainteresowałam się prawem konkurencji i stwierdziłam, że chcę pójść głębiej w tym kierunku, dlatego też zdecydowałam rozpocząć studia LL.M. w Belgii. Staże dały mi pierwsze doświadczenie zawodowe, więc utwierdziły mnie w przekonaniu, że rzeczywiście chcę być prawnikiem.

 

 

Dziękuję za rozmowę.

Dział: Wywiady
wtorek, 06 grudzień 2011 12:22

Studia w Oxfordzie

„Studia w Oxfordzie były dla mnie jednym z najbardziej rozwijających, cennych i inspirujących okresów w moim życiu…”

Wywiadu nt. studiów prawniczych w Polsce, Niemczech i Wielkiej Brytanii, udzielił MARCIN K. PIECHOCKI - aplikant adwokacki, członek Izby Adwokackiej w Warszawie, absolwent Wydziałów Prawa Uniwersytetów we Wrocławiu, Kilonii i Oxfordzie.

Pytanie: Co Pana skłoniło do podjęcia studiów prawniczych i to na tylu uczelniach? Jakie były motywy?

Marcin Piechocki:Podjecie przeze mnie studiów na poziomie magisterskim na trzech europejskich uniwersytetach – na Uniwersytecie Wrocławskim, Uniwersytecie Christiana Albrechta w Kilonii w Niemczech i na Wydziale Prawa Uniwersytetu Oxfordzkiego w Anglii było dużym wyzwaniem. Wynikało ono z moich aspiracji, dobrego językowego przygotowania, szczęścia, pracowitości, otwartości na świat, chęci podnoszenia kwalifikacji i poszerzenia wiedzy prawniczej, chęci poznania innych kultur prawnych oraz studiowania w językach obcych – w szczególności w języku angielskim i języku niemieckim oraz przebywania w międzynarodowym środowisku. Towarzyszyła mi równocześnie świadomość, że swobodne poruszanie się, w co najmniej 2 językach obcych, staje się współcześnie w Polsce standardem i wymaganiem dla najwyższej klasy prawnika.

Zawsze moim marzeniem były studia na Oxfordzie. Tak jak wszyscy młodzi prawnicy skończyłem 5-letnie dzienne uniwersyteckie studia prawnicze. Było to w 2001 roku. Polska znajdowała się wtedy w dobie intensywnych przemian geopolitycznych, kraj został zaproszony do członkostwa w NATO i przygotowywał się do wejścia Polski do Unii Europejskiej. Uważam, że ten ciekawy czas tylko inspirował mnie, by poznawać świat i wierzyć, że marzenia się spełniają. Bliskość położenia naszego poważnego partnera gospodarczego – Republiki Federalnej Niemiec, częste pobyty w Niemczech począwszy od czasów liceum, dobra znajomość języka niemieckiego oraz częsty kontakt z tym językiem zaowocowały wybraniem mnie na V roku studiów na stypendium Socrates-Ersamus na Christian Albrechts Universität zu Kiel. Po ukończeniu studiów w Polsce i zdaniu egzaminu dopuszczającego na studia na niemieckiej uczelni (Prüfung als Nachweis der deutschen Sprache) kontynuowałem studia w Kilonii na poziomie LL.M. (Magister Legum) - m.in. współfinansowany przez DAAD i własną pracę w BMW w Monachium - otrzymałem dyplom magisterski w 2002 roku. Następnie w tym samym roku Wydział Prawa w Oxfordzie przyjął mnie na prestiżowe studia MJur/BCL.  Jednak problemy, jakie napotkałem by zdobyć stypendium spowodowały, iż rozpocząłem je w 2004 roku. Studia w Oxfordzie były jednym z najbardziej rozwijających, cennych i inspirujących okresów w moim życiu. Dyplom ich ukończenia odbierałem w 2006 roku w Teatrze Sheldonian.

Pytanie: Jak to się stało, że dostał się Pan na Oxford?

marcin-piechocki Marcin Piechocki © karieraprawnika.pl

M.P.:Mógłbym ocenić to tak, że przygotowywałem się całe edukacyjne życie, by zwieńczyć je wymarzonymi studiami na Oxfordzie. Na to, że moja aplikacja na posiedzeniu wydziału prawa została rozpatrzona przez Oxfordzkich profesorów pozytywnie spośród wielu aplikacji z całego świata złożyło się wiele wzajemnie uzupełniających się czynników, a nade wszystko miałem dużo szczęścia. Po pierwsze, uczęszczając w liceum do klasy z poszerzonymi językami obcymi i przy licznych pobytach zagranicznymi opanowałem  język angielski w stopniu bardzo dobrym. Ze swoją aplikacją złożyłem esej na zadany temat. Miałem ponadto bardzo dobre wyniki na studiach. Po drugie, po ukończeniu studiów LL.M. w Niemczech i opanowaniu prawa europejskiego dobrze poruszałem się w co najmniej dwóch systemach prawnych, co było jednym z warunków dopuszczenia do studiów. Moja pierwsza praca magisterska dotycząca skuteczności dyrektyw w krajowym porządku prawnym oparta była na materiałach z Oxfordu.  Po trzecie, podczas studiów przejawiałem aktywność pozauniwersytecką. Po czwarte, miałem to szczęcie, że spotkałem na swojej edukacyjnej drodze Prof. Sir Davida A.O. Edwarda, który wówczas był angielskim sędzią w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu. Zainteresował się on moją dotychczasową działalnością i zaprosił mnie na staż do Luksemburga. Tam m.in. przygotowywałem raporty z akt sprawy dla wszystkich sędziów Trybunału z akt w języku francuskim, angielskim i niemieckim. Jego bliskim współpracownikiem była absolwentka Oxfordu, obecnie wzięta adwokat w Londynie, Anneli Howard. Współpraca z nią spowodowała, że zdecydowałem się aplikować do Oxfordu. Towarzyszyły mi rekomendacje profesorów z 3 krajów Europy: Polski, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Myślę, że rekomendacja sędziego ETS przeważyła szalę i dostałem się do świata Harrego Pottera!


Pytanie: Uczelnie, z którego kraju są według Pana najlepiej przystępne studentom i przystosowane do ich potrzeb?

M.P.: Wiele rzeczy się zmieniło od czasów kiedy ukończyłem studia w tych krajach - choć minęło zaledwie kilka lat. Oczywiście na korzyść uczelni polskich takich jak Wrocław, Warszawa czy Kraków. Zauważam, że w ciągu ostatnich lat infrastruktura, taka jak sale wykładowe, biblioteki polskich uczelni znacząco się poprawiła i nie ustępuje znacząco zachodnim uniwersytetom takim jak Oxford czy Kilonia bądź Monachium. Dobrym tego przykładem jest Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, czy znakomicie rozwijająca się baza lokalowa Uniwersytetu Wrocławskiego, wliczając w to dwa nowe znakomite budynki Wydziału Prawa na Uniwersytecie we Wrocławiu. Zauważam, że polskie wydziały prawa są coraz bardziej dostępne dla studentów, których aspiracją jest studiowanie prawa. Polskie studia prawnicze stają się coraz bardziej powszechne. Zbliża to polskie uczelnie do niemieckich wydziałów prawa. Dla przykładu należy w tym miejscu podać, iż w Niemczech można studiować prawo więcej niż 5 lat. To właśnie na studencie spoczywa obowiązek, aby pozaliczać wszystkie niezbędne przedmioty. Niemieckie uczelnie prawnicze nie nakładają wymogu by dane konkretne przedmioty pozaliczać we właściwym czasie.

W Anglii istnieje ścisła hierarchia wydziałów prawa. W zależności od wyników na maturze, tylko najlepsi mogą dostać się na Oxford, gdzie mieści się najlepszy wydział prawa w Wielkiej Brytanii. Dlatego zaleca się, aby ubiegać się na kilka wydziałów prawa, aby zostać przyjętym na jednym z nich. W Anglii studia są płatne. Najdroższe są studia w najstarszych angielskich uniwersytetach w Oxford i w Cambridge. Wiele osób, aby zapewnić sobie miejsce, wobec trudności w uzyskaniu stypendiów, o które trwa zaciekła konkurencja studentów/kandydatów z całego świata, musi korzystać z wieloletnich kredytów. Te elementy na pewno mogą wpłynąć na dostępność studiów w Anglii dla Anglików oraz obywateli innych państw. W tym miejscu należy zwrócić uwagę, że przy przyjęciu na prestiżowe angielskie uczelnie decyduje nie tylko średnia ocen, ale również zainteresowania pozauniwersyteckie, działalność dla swojej społeczności, w której się funkcjonuje, sport, pasje i zdolności do wytrwałej pracy danej osoby. Oxford i Cambridge uruchomiły programy informacyjne zachęcające potencjalnych kandydatów na studia, przedstawiając w nich wymagania stawiane kandydatom oraz obalające mity, które krążą wokół tych uczelni.

Pytanie: Czy dostrzega Pan znaczące różnice pomiędzy wykładowcami polskimi a niemieckimi i angielskimi, jeżeli chodzi o podejście do studentów, rozumienie ich potrzeb, wymagań oraz możliwości? Jakie dostrzega Pan elementy wyróżniające w systemie kształcenia w krajach, w których Pan studiował?

M.P.: Znaczące różnice dostrzegałbym pomiędzy wykładowcami polskimi i niemieckimi reprezentujący kontynentalną metodę nauczania, a angielskimi reprezentujący partnerską metodę nauczania. Można powiedzieć, że polscy profesorowie trzymają dystans do studentów oraz w pewnym zakresie mogą wydawać się niedostępni dla przeciętnego studenta. Wymagania za moich czasów były duże, to student miał  dostosować się do zastałego systemu nauczania. Myślę jednak, że i to się obecnie zmienia, tak jak zmieniają się polskie uniwersytety. Sądzę, że polscy wykładowcy i ćwiczeniowcy są coraz bardziej otwarci na studentów, zachęcają do zadawania pytań, pojawia się obustronny dialog. Symbolem zmian jest chociażby fakt, że na stronach internetowych praca każdego wykładowcy jest oceniana przez studentów. Jest oczywiste, że w obecnych czasach, wobec dużej liczby studentów, wynikającej z otwartej polityki wydziałów prawa, naturalnie osobisty kontakt studentów z wykładowcami może być coraz bardziej utrudniony.


W Niemczech sytuacja wygląda trochę lepiej. Tutaj student traktowany jest mniej na dystans, student może w każdej chwili odwiedzić profesora, jeżeli pojawiają się pytania związane z przerabianym czy zadanym materiałem. Studenci widzą, jak wyglądały w poprzednich latach egzaminy z danego przedmiotu, znają zestawy pytań z poprzednich lat, jest większa przewidywalność. Studenci wiedzą co należy zrobić, jaki poziom wiedzy należy zaprezentować, by uzyskać daną ocenę.

Jeżeli chodzi o Anglię, to mogę mówić jedynie o Oxfordzie. Pytanie to otwiera w tym miejscu kwestię całego oxfordzkiego systemu kształcenia. Po przejściu wstępnej selekcji na studia wybierani są wybitni studenci, wybitne indywidualności, system nie jest taki masowy, jak w przypadku polskich, a w szczególności niemieckich uniwersytetów. To powoduje, że student staje się partnerem dla wykładowcy. Oni wzajemnie się od siebie uczą i wchodzą w dialog. Oxford cechuje się systemem kolegialnym i tutorialnym– unikalnym na świecie. Każdy student będąc członkiem wydziału prawa jest również członkiem jednego z 46 college’ów. College jest akademicką społecznością, składającą się z profesorów i studentów studiujących różne dziedziny wiedzy, z bardzo różnorodnych krajów świata, mieszczącą się w zamkniętych zespołach średniowiecznych budynków, do których wstęp mają tylko członkowie collegeu. Większość collegeów ma swoje dziedzińce z zawsze zieloną angielską trawą. Każdy ze studentów przez okres swoich studiów ma swojego tutora, który sprawuje nadzór nad postępami w nauce, zawsze można się do niego zwrócić w każdej sprawie, nie tylko akademickiej.

Moim tutorem podczas studiów był prof. Derrick Wyatt, QC, adwokat, wybitny specjalista z zakresu prawa europejskiego i europejskiego prawa gospodarczego. System kolegialny w Oxfordzie uzupełniony jest tutorialami. Oznacza on, że po zakończeniu wykładów i seminariów, które odbywają się, tak jak na polskich i niemieckich uczelniach, w szerszym gronie, odbywają się spotkania w collegach 4-8 tutoriali z profesorami w gronie do 4 studentów. Zdarzyło mi się, że tutoriale odbywały się w gronie 1 profesor – 2 studentów. Tutoriale odbywają się na zaawansowanym poziomie. Przed każdym z nich należy przygotować esej na pytanie problemowe. Przebieg tutorialu jest bardzo interaktywny. Każdy student musi być przygotowany na twórczą dyskusję na poruszane tematy w oparciu o esej. Dzięki tutorialom uczelnia kształtuje w studentach analityczne myślenie i umiejętność wypowiadania się w mowie i na piśmie. Kształci również odwagę wypowiadania się publicznie.

Pytanie: Jakie różnice widzi Pan w podejściu polskich i zagranicznych studentów prawa do studiowanego przez nich kierunku (wiążącego się z dużym poziomem odpowiedzialności i etyki zawodowej)?

M.P.: Co do Polski, to podejście studentów ulega ciągłym zmianom w samej Polsce w zależności od roku studiów i ośrodka akademickiego. Generalnie obserwuję odejście od traktowania studiów jako celu samego w sobie służącego samorealizacji, ale jako celu do osiągnięcia innych zawodowych celów. Mało kto teraz studiuje full time. Obecnie pracodawcy bardziej doceniają doświadczenie niż same studia jako same w sobie. Obecna sytuacja wymusza więc na studentach godzenie obowiązków wynikających ze studiów z pracą zawodową, np. na stanowiskach asystentów prawnych. Uważam, że pośrednio odbija się to na jakości i trwałości uzyskiwanej wiedzy. Obserwuję także, iż część osób chce jedynie „prześlizgnąć” się przez studia, a nie wynieść z tego czasu jakieś większe wartości, co należy ocenić jako zjawisko niepokojące. Wynika ono z masowości studiów.

Co do Niemiec zauważalne jest systematyczne i poważne podejście studentów do obowiązków na uczelni. Tu liczą się stopnie, które decydują o starcie zawodowym. Cały okres niemieckich studiów prawniczych służy przygotowaniom do pierwszych egzaminów państwowych (Erstes Staatsexamen), które zarazem otwierają okres aplikacji prawniczej (Referendariatzeit). Ocena z tych egzaminów, która powinna być co najmniej na poziomie vollbefridigend, otwiera dopiero drzwi do prawniczej kariery. Wobec dużej ilości adwokatów w Niemczech (obecnie na poziomie ponad 150.000), wybór przez studenta prawniczej drogi wymusza poważne podejście do studiów, by móc potem liczyć się w zawodzie. Aby przygotować się do Erestes Staatsexamen niemiecki student musi poświęcić ok. 4 – 5 lat.

Co do Anglii, to sytuacja przedstawia się różnie. Studenci przygotowujący się od wielu lat, do tego by dostać się do najlepszych angielskich uniwersytetów i na studia są zdeterminowani. Dyplomy prawa z Oxfordu i Cambridge otwierają drogę do prawniczej międzynarodowej kariery. Studia na tych uczelniach należą do jednych z najintensywniejszych na świecie. Studia prawnicze w Anglii są dwustopniowe – jest licencjat i magisterium. Większość studentów prawa w Anglii kończy swoją edukację na poziomie licencjackim i dalej kontynuuje naukę na 1 – rocznej aplikacji (legal practice course), a następnie przez dwa lata pracując jako trainee solicitors w międzynarodowych firmach prawniczych w City w Londynie.


Pytanie: Na co studenci polscy powinni zwrócić uwagę i czy są jakieś szczególne kwestie, które powinni poprawić?

M.P.: Obecnie studenci prawa powinni dbać o rzetelność zdobywanej wiedzy. W czasie, w którym coraz więcej osób kończy studia prawnicze, dostęp do wykonywania zawodów prawniczych staje się coraz szerszy, na rynku będzie coraz więcej prawników. W takiej sytuacji studenci prawa muszą sobie zdać sprawę, że w cenie będzie rzetelna wiedza, poparta znajomością co najmniej dwóch języków obcych, ukończenie co najmniej szkoły prawa obcego na uniwersytecie, a najlepiej zagranicznych studiów LL.M. oraz umiejętność stosowania prawa w praktyce oraz przestrzeganie kodeksu etyki prawniczej. To rynek usług prawniczych będzie w coraz większym stopniu decydował o trendach, które studenci winni wziąć pod uwagę. Biorąc tendencje rozwojowe na rynku usług prawniczych widzę podobieństwa z rynkiem niemieckim.

Pytanie: Które uczelnie lepiej przygotowują do przyszłej pracy prawnika pod względem umiejętności wykorzystywania i stosowania zasad w praktyce?

M.P.: Myślę, że najlepsze w tym względzie są uczelnie angielskie, następnie niemieckie. Wynika to z tradycji nauczania prawa oraz z istniejącego systemu prawa precedensowego (common law).

Należy jednak zauważyć, że w każdym z trzech krajów, w którym studiowałem, występuje faza nauczania akademickiego, która ze swej natury skupia się na przedstawieniu działów prawa i związanych z nimi zagadnień prawnych w sposób uporządkowany, a dopiero po ich opanowaniu student może rozpocząć kształtowanie warsztatu i stosowanie tych zasad w praktyce. Szczególną głębię akademickiego wykształcenia prawnika obserwuje się w Polsce i Niemczech. Charakterystycznym elementem niemieckiego wykształcenia prawniczego jest rozwiązywanie kazusów (die Fälle). Kazusy przedstawiają zbudowane stany faktyczne, dla których rozwiązania wymagane jest zastosowania instytucji prawnych, których student dopiero się nauczył. Przybliżają one studentom potencjalne sytuacje, które student już jako prawnik może napotkać w praktyce bądź które mogą się zdarzyć. Myślę, że coraz bardziej powszechne wprowadzenie na prawniczych studiach akademickich w Polsce rozwiązywania kazusów byłoby krokiem w dobrym kierunku. Nauczyłoby to studentów nie tylko nabywania wiedzy, ale również stosowania prawa w praktyce. Uważam, że rozwiązywanie kazusów byłoby dobrym łącznikiem pomiędzy konieczną podbudową teoretyczną studiów, a stosowaniem norm prawnych w praktyce, wymaganą na aplikacjach prawniczych i w życiu zawodowym. Należy zwrócić uwagę, że obecnie większość studentów prawa nie wybiera naukowej ścieżki kariery, ale staje się praktykami prawa. Na pewno ten element powinien przesądzać o odpowiednim wypracowaniu modelu studiów prawniczych w Polsce.

Pytanie: Gdzie dostrzega Pan największe szanse na rozwój kariery prawniczej, biorąc pod uwagę Pańskie doświadczenie uzyskane na stażach w Europie Zachodniej? Czy polski rynek pracy jest dla prawników polskich i zagranicznych atrakcyjny?

M.P.: Na początku z moich obserwacji należy poczynić jedną uwagę. Co do zasady, mimo trwającej integracji europejskiej i rozwoju wspólnego rynku w Unii Europejskiej, globalnej postępującej wzajemnej zależności gospodarczej na świecie, wciąż wobec zasadniczych różnic w systemach prawnych w Europie i na świecie, rynek pracy dla prawników pozostaje głównie rynkiem narodowym. Jest więc  zatem dość utrudnione porównywanie poszczególnych rynków prawniczych państw członkowskich pod względem ich atrakcyjności. Co do zasady rynki każdego z państw członkowskich skorelowane są z drogą edukacji prawniczej w danym państwie i wciąż utrudnione jest w praktyce dla obywateli innego państwa, by uzyskać satysfakcjonujący dostęp do tych rynków (tak jak to dzieje się w przypadku lekarzy różnych specjalności, inżynierów, inżynierów budownictwa, architektów). Nie oznacza to, że dostęp jest niemożliwy.

Porównując warianty wyborów stojących przed młodymi prawnikami w Polsce, stawiającymi pierwsze kroki na swojej karierze zawodowej, naturalnie rynek polski jest dla nich atrakcyjny. Coraz bardziej otwarte drzwi do uzyskiwania dostępu do zawodu adwokata i radcy prawnego, zapowiedź kolejnych reform dotyczących funkcjonowania systemu zawodów prawniczych i systemu sprawiedliwości w Polsce, dobre długofalowe prognozy rozwoju gospodarczego Polski powodują, że rynek polski rynek pracy jest dla prawników atrakcyjny.


Chciałbym również zwrócić uwagę na otwartość rynku usług prawnych dla polskich prawników w Wielkiej Brytanii, a przede wszystkim w Londynie, jednym z największych centrów finansowych świata. Istnieje realna możliwość chociażby po studiach LL.M. zakwalifikowanie się na aplikację prowadzącą do uzyskania jednego z zawodów prawniczych – solicitora. Po zakwalifikowaniu się należy przebyć 1-roczny conversion course zapoznający kandydata w niezbędną wiedzę systemu common law, następnie 1-roczny legal practice course, i następnie podjąć pracę w firmie prawniczej jako trainee solicitor. Uzyskanie tytułu solicitora w Anglii i Walii umożliwia takiemu prawnikowi dostęp do rynków prawniczych objętych oddziaływaniem systemu common law – od Kanady poprzez Indie, Hong Kong aż po Australię i Nową Zelandię. Co do Stanów Zjednoczonych, ukończenie studiów LL.M. na wiodącym uniwersytecie daje możliwość podejścia do New York Bar Exam i zostanie adwokatem stanu Nowy Jork.

Natomiast, co do Niemiec to jestem zdania, że w chwili obecnej, wobec dużej liczby adwokatów i ogromnej konkurencji na rynku niemieckim, obowiązywaniu okresów przejściowych wynikających z załącznika XII do Traktatu Akcesyjnego Polski do Wspólnot Europejskich, szanse rozwoju kariery prawniczej w Niemczech dla młodych prawników z Polski są bardzo ograniczone.

Reasumując więc przede wszystkim rynek polski jak również rynek angielski i rynek w USA po zapewnieniu odpowiedniego finansowania edukacyjnych zamierzeń w tych krajach, są dla polskich prawników atrakcyjne.

Co do prawników zagranicznych, to są oni bardzo cenieni na polskim rynku i dla nich rynek polski jest atrakcyjny. Polska wciąż jest „rynkiem wschodzącym” w okresie ciągle trwającej transformacji i wyrównywaniu różnic cywilizacyjnych i mentalnych, które nastąpiły po II wojnie światowej i odrzuceniu przez Polskę planu Marshalla. Wobec powyższego prawnicy zagraniczni z doświadczeniem edukacyjnym i doświadczeniem w zawodzie z zagranicy, podążający niejako za zagranicznymi przedsiębiorcami inwestującymi w Polsce wnoszą wiele i pomagają kształtować w Polsce dobrą kulturę prawną.

 

Pytanie: Jak oceniałby Pan poziom nauczania specjalistycznego języka prawniczego na uczelniach polskich?

M.P.: Dobrze oceniłbym ten poziom i inicjatywy w tym zakresie. Wiem, że wiele zmieniło się w ciągu ostatnich kilku lat. Powstały szkoły prawa niemieckiego, angielskiego, francuskiego, amerykańskiego, hiszpańskiego nauczanego w ojczystych językach tych krajów. Szczególnym tego przykładem jest Uniwersytet Wrocławski. Szkoły prawa obcego dają więc szansę na naukę języka prawniczego na dobrym poziomie.   Szkoły jednak wymagają już pewnego zaawansowania w języku obcym, które to kandydat do tych szkół powinien wynieść z liceum. Trwa ponadto wymiana polskich uczelni z uczelniami zagranicznymi w ramach programu Sokrates – Erasmus. Uczestnictwo w takiej wymianie daje także możliwość podnoszenia kwalifikacji w zakresie prawniczego języka obcego wybranego kraju.

 

Pytanie: Gdzie studenci mają największe szanse na uzyskanie wsparcia finansowego w postaci stypendiów, grantów i dotacji i do jakich krajów najłatwiej jest wyjechać? Jak na tle zamożnych uczelni zagranicznych wypadają rodzime.

M.P.: Najbardziej dostępnym finansowaniem pobytów zagranicznych jest stypendium w ramach programu Sokrates – Erasmus, które ma wyrównywać różnice kosztów utrzymania pomiędzy Polską a krajami docelowymi Unii Europejskiej, gdzie student jest kierowany. Nie jest ono wysokie.

Najłatwiej jest wyjechać na pobyt zagraniczny do Niemiec pod warunkiem dobrej znajomości tego języka. Studia w Niemczech, w tym studia LL.M. co do zasady są bezpłatne dla obcokrajowców. Oferowane jest wsparcie finansowe np. przez DAAD czy Konrad Adenauer Stiftung. Najbardziej polecanym sposobem na uzyskanie dofinansowania jest praca wakacyjna ( ja sam w trakcie wakacji, by w pełni sfinansować swój 2-letni pobyt w Niemczech pracowałem w BMW w Monachium, co było samo w sobie znakomitym doświadczeniem).

 


Jeżeli chodzi o finansowanie studiów LL.M. i dalszego kształcenia prawniczego na aplikacjach w Wielkiej Brytanii, muszę stwierdzić, że nie jest łatwo zdobyć stypendia. Koszty związane z takim pobytem są wysokie. Studia LL.M. w Anglii są płatne – czesne wynoszą od 2000 do ok. 7000 funtów rocznie na Oxfordzie, minimalne koszty utrzymania wynoszą od 10500 do 13000 funtów rocznie na Oxfordzie i w Londynie lub minimalnie 7000 funtów rocznie w innych częściach Wielkiej Brytanii. Nie należy się zrażać i walczyć o stypendia oferowane przez Ambasadę Brytyjską, stypendia oferowane przez fundację Crescendum Est Poloniae, banki, samorządy terytorialne swoich miejsc zamieszkania. Należy obecnie podjąć próbę uzyskania wsparcia w ramach funduszy unijnych (np. w ramach działań rozwoju kapitału ludzkiego). Oceniam, że raczej trudno jest otrzymać stypendia oferowane przez same brytyjskie uniwersytety. Sądzę, że również międzynarodowe firmy prawnicze, jak również czołowe polskie firmy prawnicze, byłyby gotowe pomóc rokującym kandydatom do pracy w sfinansowaniu takich studiów. Nie dokonywałbym rozróżnienia między polskimi, a zagranicznymi uczelniami co do możliwości uzyskiwania stypendiów. Nie spodziewałbym się uzyskania wsparcia finansowego z polskiej uczelni macierzystej na studia zagraniczne, chyba, że uczelnia polska związana byłaby z zagraniczną umową o współpracy. W takim przypadku liczyłbym na możliwość uzyskania dotacji, zniżek co do czesnego.

 

Pytanie: Studenci prawa często wskazują na konieczność reformy akademickich studiów prawniczych, jakie jest Pana zdanie w tej kwestii? W jaką stronę w największym stopniu powinny pójść polskie uczelnie, aby się usprawnić i poprawić swoją konkurencyjność?

M.P.: Uważam, ze należy podjąć próbę reformy studiów prawniczych w Polsce. Obecnie studia prawnicze w Polsce są bardzo akademickie, nie przygotowują w pełni kandydatów do praktykowania prawa w Polsce. Na pewno oprócz wykładu akademickiego należałoby zaproponować studentom np. rozwiązywanie kazusów, tak, aby kształcić w studentach umiejętność analitycznego myślenia oraz umiejętność rozwiązywania problemów. Należałoby się zastanowić nad skorelowaniem programów studiów prawniczych z programem zajęć na aplikacjach prawniczych, tak jak to ma miejsce w Anglii czy Niemczech.

Mimo wszystko, uważam, że w polskich uczelniach prawniczych drzemie ogromny potencjał, który może je wynieść na listy pierwszej setki najlepszych uczelni na świecie, tylko trzeba umiejętnie go uruchomić i wykorzystać.

 

Dziękuję za rozmowę.

Dział: Wywiady
Reklama:
Najnowsze