Używamy plików Cookies dla zapewnienia poprawnego działania strony. Zgodnie z prawem, musimy zapytać Cię o zgodę. Proszę, zaakceptuj pliki Cookies i pozwól tej stronie działać poprawnie.
Korzystając z naszej strony akceptujesz zasady Polityki Prywatności.

Wyszukaj na naszej stronie

 
 
niedziela, 20 lipiec 2014 22:00

Dziwny przypadek Luisa Suareza – rzecz o granicach tzw. kontratypu ryzyka sportowego Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Dziwny przypadek Luisa Suareza – rzecz o granicach tzw. kontratypu ryzyka sportowego © ktsdesign - fotolia.com

Mistrzostwa świata w piłce nożnej dobiegły końca i jak każda wielka impreza sportowa nie były wolne od kontrowersji. Światem futbolu wstrząsnęła informacja o wybryku zawodnika Urugwaju Luisa Suareza. W 79. minucie meczu z Włochami urugwajski piłkarz walcząc o pozycję w polu karnym ugryzł obrońcę rywali Giorgio Chielliniego. Sędzia nie zareagował, lecz cały incydent nagrały kamery. Warto zaznaczyć, iż Suarez jest recydywistą - w listopadzie 2010 roku, w barwach Ajaksu Amsterdam wbił zęby w szyję Otmana Bakkala. Z kolei w kwietniu zeszłego roku tak samo zachował się w stosunku do Branislava Ivanovicia, w czasie meczu Premier League Liverpool - Chelsea Londyn.

Ta sprawa stała się asumptem do podjęcia rozważań na temat tzw. kontratypu ryzyka sportowego. Uprawianie sportu przeważnie wiąże się z możliwością spowodowania uszczerbku na zdrowiu lub chociażby naruszenia nietykalności cielesnej, szczególnie w przypadku sportów kontaktowych (zwłaszcza art. 155, art. 156, art. 157 oraz art. 217 Kodeksu karnego). Jednocześnie karanie na gruncie prawa karnego każdego sprawcy realizującego znamiona typu czynu zabronionego byłoby wysoce nieracjonalne. Powstaje więc pytania o to jak daleko sportowiec może narazić dobra prawne swoje, innych sportowców lub osób postronnych. Rzecz jasna w przypadku Luisa Suareza polska ustawa karna nie znajdzie zastosowania, jednak warto zastanowić się jakie poglądy w tej kwestii dominują w polskiej doktrynie i orzecznictwie. Tym bardziej, iż mamy okres wakacyjny, który sprzyja aktywności sportowej.

Nazwa „kontratyp” używana jest powszechnie w polskim języku prawniczym za W. Wolterem[1]. To typowa okoliczność wyłączająca zawsze kryminalną bezprawność czynu, a niekiedy również wszelką bezprawność[2]. Należy podkreślić, że w tej sytuacji dochodzi do realizacji wszystkich znamion typu czynu zabronionego, brak jednak kryminalnej bezprawności danego, konkretnego czynu, co w następstwie powoduje także wyłączenie przestępności i karalności. Powszechnie w literaturze wyróżnia się kontratypy, których znamiona zostały określone przez ustawę (kontratypy ustawowe, skodyfikowane) lub doktrynę i judykaturę (kontratypy pozaustawowe, nieskodyfikowane)[3]. J. Warylewski formułuje następujące wymagania w stosunku do kontratypu pozaustawowego: nie wyłącza bezprawności absolutnie wszystkich zachowań realizujących znamiona danego typu czynu zabronionego, występuje w sytuacji kolizji dóbr (nie jest możliwe poświęcenie jakiegoś dobra bez uzyskania „ekwiwalentu”), można go ująć w ramy abstrakcyjnie sformułowanego zespołu znamion oraz musi istnieć wystarczająco ważny społecznie powód dla akceptacji takiego kontratypu[4].

Kontratyp ryzyka sportowego nie ma swojego umocowania w przepisach prawa, został wypracowany przez doktrynę i znalazł swoje odzwierciedlenie w orzecznictwie[5]. Do warunków, od których zależy wyłączenie bezprawności zachowań powodujących niebezpieczeństwo lub naruszenie dóbr prawnych należy zaliczyć:

-        niesprzeczność czynu z regułami danej gry,

-        legalność dyscypliny sportu,

-        zachowanie sprawcy, które zostało podjęte w celu sportowym,

-        zgodę pokrzywdzonego (dobrowolność udziału w grze)[6].

Niektórzy autorzy do powyższych przesłanek dodają konieczność podjęcia działania w czasie gry lub ćwiczeń sportowych[7]. W mojej ocenie jedynie szerokie rozumienie tego warunku jest właściwe. Uważam, że kontratyp ten winien obejmować także m.in. trening, przedmeczową rozgrzewkę oraz sytuacje bezpośrednio przed rozpoczęciem lub po zakończeniu gry, jeżeli jest to uzasadnione okolicznościami. Także konieczność formalnego uregulowania zasad danej dyscypliny lub gry (np. w regulaminie) budzi zasadnicze wątpliwości. Zgodnie z ustawą z 25 czerwca 2010 r. o sporcie, sportem są wszelkie formy aktywności fizycznej, które przez uczestnictwo doraźne lub zorganizowane wpływają na wypracowanie lub poprawienie kondycji fizycznej i psychicznej, rozwój stosunków społecznych lub osiągnięcie wyników sportowych na wszelkich poziomach[8]. Wobec braku urzędowych wykazów dopuszczalnych na terytorium RP dyscyplin sportu, należy przyjąć domniemanie legalności każdej z nich, o ile celem z zasady nie jest godzenie w dobra prawne i nie zostały wyraźnie zakazane przez ustawę. Wobec powyższego wymóg istnienia aktu, który formalizuje zasady danej gry należy uznać za niewłaściwy, gdyż wyłącza możliwość zastosowania kontratypu do sporej grupy dyscyplin, które nie mają sformalizowanych reguł rywalizacji lub gdzie nie działają związki sportowe (np. do gier, które powstały z połączenia innych gier i stosowane są jako trening).

Jak już wspomniano, czyn nie może być sprzeczny z regułami danej gry. Zdaniem     M. Cieślaka drobne lub nieumyślne faule, o ile nie są rażącym naruszeniem zasad danej dyscypliny, nie wyłączają kontratypu[9]. Przez realizację celu sportowego rozumie się rywalizację zgodną z ideą sportu i zasadą fair play. Określone działanie powinno być podjęte dla realizacji celów związanych z charakterem danej dyscypliny sportowej. Ciężko uznać, że uderzenie przeciwnika podczas gry w szachy czy warcaby będzie mogło być objęte omawianym kontratypem.

Myślę, że na koniec warto przywołać słowa J. Potulskiego, który w mojej ocenie słusznie ujmuje istotę stosowania tej instytucji: „Ścisłe trzymanie się zasady, że legalizować na płaszczyźnie prawa karnego można tylko zachowania, które są w pełni zgodne z przepisami danej dyscypliny sportu, ograniczyłoby stosowanie kontratypu ryzyka sportowego wyłącznie do takich sportów, których istotą jest godzenie w zdrowie czy życie, czyli np. boksu lub dalekowschodnich sztuk walki. Dlatego wydaje się, że podstawą stosowania kontratypu ryzyka sportowego jest wskazanie na wyłącznie sportowy charakter działań sprawcy, pozostałe przesłanki, choć z pewnością znaczące, winny być rozumiane szeroko i elastycznie”[10].

Natomiast Luis Suarez decyzją FIFA został zawieszony na 9 meczów międzypaństwowych oraz na 4 miesiące we wszystkich aktywnościach piłkarskich. Karę powszechnie uznaje się za bardzo surową i nawet poszkodowany ma nadzieje, że zostanie ona złagodzona. Dotychczas w tej sprawie nie doszło do karnoprawnego oskarżenia.



[1] W. Wolter, Prawo karne, Warszawa 1947, s. 190.
[2] J. Warylewski, Prawo karne. Część ogólna, Warszawa 2012, s. 244.
[3] Przykładowe podręczniki
[4] J. Warylewski, op. cit., s. 249.
[5] W wyroku z 27.4.1938 r. (sygn. akt II K 2010/37) Sąd Najwyższy orzekł: „Uczestnik zawodów sportowych, stosujący się do obowiązujących reguł gry, nie przekraczający wyraźnych lub wynikających z zasad gry zakazów i kierujący się w swym działaniu tylko celami sportowymi, działa prawnie; każde odstępstwo od tych warunków odbiera działaniu gracza cechę prawności i stwarza podstawę do ewentualnego zastosowania represji karnej, zależnej od rodzaju winy i od zamierzonych lub wynikłych szkodliwych następstw czynu” (OSN(K) 1938, nr 12, poz. 284).
[6] J. Warylewski, op. cit., s. 288.
[7] Tak R.A. Stefański, Prawo karne materialne. Część ogólna, Warszawa 2008, s. 161.
[8] Tekst jedn. Dz.U. z 2014 r. poz. 715.
[9] M. Cieślak, Polskie prawo karne. Zarys systemowego ujęcia, Warszawa 1995, s. 242.
[10] J. Potulski, Sportowe prawo karne. Słów kilka o sporcie w polskim prawie karnym, [w:] Edukacja Prawnicza, nr 7, 2004.
Czytany 3977 razy
Reklama:
Najnowsze