Używamy plików Cookies dla zapewnienia poprawnego działania strony. Zgodnie z prawem, musimy zapytać Cię o zgodę. Proszę, zaakceptuj pliki Cookies i pozwól tej stronie działać poprawnie.
Korzystając z naszej strony akceptujesz zasady Polityki Prywatności.

Wyszukaj na naszej stronie

 
 
wtorek, 26 czerwiec 2012 08:38

Egzaminacyjny Matrix Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
tomasz trojanowski - fotolia.com tomasz trojanowski - fotolia.com

Zaczęło się! I nie o Euro 2012 tu mowa (ono, swoją drogą, również się zaczęło, co bynajmniej nie ułatwia działań akademickich..), ale o sesji. Zawodnicy wystartowali, większość nadal w trakcie maratonu, inni już wbiegają na stadion, już prawie widać metę...

Poruszanie się w egzaminacyjnym gąszczu jest trochę jak wejście do Matrixa - obowiązują pewne zasady, czas płynie inaczej niż zwykle ( te baardzoo dłuuuugie godziny oczekiwania na swoją kolejkę w dusznym korytarzu i wybitnie krótkie dni, kiedy mieliśmy nauczyć się połowy podręcznika, a po włączeniu komputera nastał wieczór...), istnieją również specyficzne metody oceny zarówno studentów, jak i egzaminów oraz naszych wrażeń po nich. Jak więc można sklasyfikować główne typy w poszczególnych kategoriach? Na początek typy egzaminów, z którymi możemy zetknąć się w czasie boju o przetrwanie:

 

nokałtus grandes – typ często spotykany, zabija szybko i w miarę bezboleśnie, zważając na brak jakichkolwiek szans wejścia w dłuższy kontakt z napastnikiem. Jedno pytanie - szybka utrata gruntu pod nogami, jeden cios i po sprawie. Wychodzimy, zastanawiając się, czy to na pewno już się wydarzyło.

Wskazówka: jeśli można, omijać z daleka!

 

bajaderro plesantis – typ rzadszy niż nokałtus, jednak o profilu przyjaznym użytkownikowi. Jego nazwa nawiązuje do popularnego wyrobu cukierniczego o nazwie bajaderka, czyli swoisty zbiór resztek i odpadów ze wszystkich ciastek w ofercie oraz do stylu narracji zwanego bajaniem lub bajdurzeniem. Zetknięcie się z wyżej wymienionym owocuje w stosunkowo długim kontakcie, podczas którego poruszmy się w szerokim zakresie posiadanych informacji, od Konstytucji RP, poprzez najnowsze trendy w sztuce współczesnej, na dziejach Bawarii kończąc. Wachlarz tematyczny dostosowujemy do preferencji odbiorcy, który na bajanie zezwala lub też (ku naszej uciesze) sam należy do gatunku bajarza. Po odpowiednio długim czasie bujania w interdyscyplinarnych rozważaniach, napastnik puszcza nas wolno w przekonaniu, iż spędziliśmy w jego pokoju na tyle dużo czasu, że musieliśmy powiedzieć coś sensownego.

Wskazówka: przeprowadzić wcześniejsze rozpoznanie terenu zainteresować i opinii napastnika na szeroko pojęte tematy socjologiczno-historyczno-geograficzno-polityczno-psychologiczno-generalne.

 

standardo klasiko bueno – typ zadziwiająco rzadko spotykany, należący do gatunku solidnych i sprawiedliwych. Nie można liczyć na farta, ale na chwilowy brak nastroju z powodu brzydkiej pogody, owocujący napadem złych ocen również nie. Generalnie pozytywny i niezłośliwy. Wskazówka: dobre ogólne przygotowanie kluczem do sukcesu.

 

taśma mechaniczna: typ preferowany przez ofiary niewyróżniające się szczególnymi umiejętnościami, oscylujące w okolicach tolerowanej średniej. Nie skrzywdzi, ale i nie wyróżni nikogo, traktując spotkanie jako pewien element sprawnie przebiegającego holistycznego wydarzenia pt. „ Wpisywanie ocen do protokołu na czas”

Wskazówka: preferowany na przedmiotach nielubianych, w których i tak nie mamy chęci lub szansy zabłysnąć.

 

titaniko awario – gatunek zabójczy, stosujący wyjątkowo okrutną metodę uśmiercania ofiary. Atak jest niespodziewany, a proces agonii długotrwały i dobijający. Po stosunkowo niezłym początku, gdy przekonani o obraniu dobrego kierunku dryfujemy w miarę spokojnie poprzez meandry kolejnych pytań, następuje zderzenie z górą lodową w postaci zagwostki (najczęściej pytania pomocniczego czy dodatkowego), które okazuje się być nie do przejścia. Opuszczamy salę w poczuciu totalnej klęski, utraconej szansy i fatalnej porażki.

Wskazówka: nie wdawać się w zbędne dyskusje.

 

proffesoro irritatio de nuda – proces z udziałem osobnika, który przez cały okres egzaminu daje nam całym sobą do zrozumienia, że jesteśmy najnudniejszym i prawdopodobnie najmniej porywającym elementem jego życia, zajmujemy mu cenny czas, który mógłby spożytkować w setkach innych miejsc z kimś bardziej interesującym, a przecież oczywistym jest, że nie wydusimy z siebie nic godnego uwagi. Typ niezbyt przyjemny, acz dość nieszkodliwy.

Wskazówka: nie czekać do ostatniego momentu, bo zmęczony kilkugodzinnym odpytywaniem może stać się typem złośliwym i agresywnym!

Czytany 2390 razy
Reklama:
Najnowsze