Używamy plików Cookies dla zapewnienia poprawnego działania strony. Zgodnie z prawem, musimy zapytać Cię o zgodę. Proszę, zaakceptuj pliki Cookies i pozwól tej stronie działać poprawnie.
Korzystając z naszej strony akceptujesz zasady Polityki Prywatności.

Wyszukaj na naszej stronie

 
 

Wyświetlenie artykułów z etykietą: Prawo

wtorek, 12 marzec 2013 23:00

Nazwa i firma przedsiębiorcy

Wymiar anegdotyczny zyskały już takie nazwy jak Złomrex Częstochowa, Szwagropol czy Zdzichtex. Wnioskować po nich można, że przedsiębiorcy mają bardzo dużą swobodę przy określeniu nazwy lub firmy swojego przedsiębiorstwa. Takie stwierdzenie byłoby jednak półprawdą bowiem kwestia nazewnictwa poddana została szczegółowym regulacjom.

Definicje

Firma to językowe oznaczenie przedsiębiorcy. Zgodnie z definicją zawartą w Kodeksie Cywilnym firmą osoby fizycznej jest jej imię i nazwisko. Nie wyklucza to włączenia do firmy pseudonimu lub określeń wskazujących na przedmiot działalności przedsiębiorcy, miejsce jej prowadzenia oraz innych określeń dowolnie obranych. Firmą osoby prawnej jest jej nazwa. Zawiera ona dalej określenie formy prawnej osoby prawnej, które może być podane w skrócie, a ponadto może wskazywać na przedmiot działalności, siedzibę tej osoby oraz inne określenia dowolnie obrane. Może ona zawierać też nazwisko lub pseudonim osoby fizycznej, jeżeli służy to ukazaniu związków tej osoby z powstaniem lub działalnością przedsiębiorcy.

Nazwa natomiast służy identyfikacji osoby prawnej. Przysługiwać może tylko przedsiębiorstwu w rozumieniu art. 551 KC podczas gdy firma przysługuje jak było to już wspomniane przedsiębiorcy.

Prawo firmowe

Na podstawie przepisów Kodeksu Cywilnego możemy wyróżnić następujące zasady tzw. prawa firmowego:

1) zasadę prawdziwości

2) zasadę jedności

3) zasadę ciągłości

4) zasadę wyłączności

5) zasadę jawności

6) zasadę niezbywalności

Firma osoby fizycznej

Jak było już wcześniej wspomniane firmą osoby fizycznej jest jej imię i nazwisko, które to stanowią jej korpus. Dodatkowo możliwe jest używanie dodatków dowolnie obranych (przy uwzględnieniu jednak zasad prawa firmowego).

Firma osoby prawnej

Firmą osoby prawnej jest jej nazwa. Składać się może z korpusu stanowiącego trzon firmy i dodatków które podzielić możemy na obligatoryjne oraz fakultatywne. Te pierwsze wskazują na formę przedsiębiorcy oraz inne elementy obowiązkowe przy firmach określonych jednostek organizacyjnych lub osób prawnych. W przypadku spółki jawnej jej firma powinna zawierać nazwiska lub firmy (nazwy) wszystkich wspólników albo nazwisko albo firmę (nazwę) jednego albo kilku wspólników oraz dodatkowe oznaczenie „spółka jawna” (ewentualnie skrót sp.j.). Spółka partnerska powinna w swojej firmie zawierać nazwisko co najmniej jednego partnera, dodatkowe oznaczenie „i partner” bądź „i partnerzy” albo „spółka partnerska” (ewentualnie skrót sp. p.) oraz określenie wolnego zawodu wykonywanego w spółce. Firma spółki komandytowej powinna zawierać nazwisko jednego lub kilku komplementariuszy oraz dodatkowe oznaczenie „spółka komandytowa” (lub skrót sp. k.) natomiast w przypadku spółki komandytowo – akcyjnej powinna zawierać nazwiska jednego lub kilku komplementariuszy oraz dodatkowe oznaczenie „spółka komandytowo-akcyjna” (lub skrót S.K.A.). Firmy spółek kapitałowych mogą być dobierane dowolnie przy zachowaniu obowiązku podania pełnej albo skróconej formy organizacyjnoprawnej.

Dodatki fakultatywne mogą być dowolnie obrane.

niedziela, 24 czerwiec 2012 16:38

UOKIK vs UEFA - 19:6

Warunki sprzedaży biletów na Euro 2012 w Polsce zawierają sprzeczne z prawem postanowienia. Argumenty Prezes UOKiK potwierdził sąd, uznając 19 z 25 zakwestionowanych klauzul za niedozwolone.

Pozew przeciwko Unii Europejskich Związków Piłkarskich - UEFA - został skierowany do sądu przez Prezes Urzędu w sierpniu 2011 roku. Wątpliwości Prezes UOKiK wzbudziło 25 postanowień w warunkach sprzedaży biletów na Euro 2012.

Zastrzeżenia Prezes UOKiK dotyczyły m.in. wyłączania odpowiedzialności za opóźnienia w dostawie biletów. W opinii UOKiK, niedozwolone jest arbitralne wyłączenie odpowiedzialności we wszystkich zaistniałych sytuacjach, bowiem opóźnienie może nastąpić również na skutek okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność UEFA., dlatego zdaniem Urzędu niezgodne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interesy konsumenta jest ograniczanie udziału w wydarzeniu kibicom mogącym potwierdzić zakup.

UOKiK zakwestionował również postanowienie, zgodnie z którym nieprzewidziane okoliczności mogły wpłynąć na zmianę istotnych warunków umowy – czyli datę, godzinę, lokalizację meczów. Zdaniem Urzędu, organizator, nieprecyzując katalogu przypadków nieprzewidzianych okoliczności pozwala sobie na ich dowolną interpretację. Jednocześnie przyznając sobie prawo do jednostronnej zmiany umowy, również na niekorzyść konsumenta. Zgodnie z prawem zmiany mogą nastąpić tylko z ważnych, określonych jasno powodów.

Zastrzeżenia Urzędu wzbudziło także postanowienie obligujące konsumenta do zmiany wykupionego miejsca na stadionie, jeżeli zostanie o to poproszony, bez podania jakichkolwiek przyczyn. Zajmowane miejsce, w opinii UOKiK, jest jednym z najbardziej istotnych warunków zawartej umowy. Kwestionowane postanowienie regulaminu uprawnia organizatora do jednostronnej zmiany kontraktu bez podania przyczyny, bez przyznania kibicowi możliwości żądania odszkodowania. Niedozwolonym postanowieniem zdaniem Urzędu była również klauzula mówiąca o tym, że spór między konsumentem a UEFA zostanie rozstrzygnięty przed sądem w Szwajcarii. Zdaniem UOKiK, właściwym powinien być sąd ze względu na miejsce zamieszkania konsumenta, a nie siedzibę przedsiębiorcy.

22 czerwca sąd uznał 19 z 25 klauzul za naruszające interesy konsumentów – w tym wszystkie opisane w komunikacie. W ustnym uzasadnieniu sąd uznał, że postanowienia były niezgodne z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszyły zbiorowe interesy konsumentów. Klauzule uznane przez sąd prawomocnym wyrokiem za niedozwolone są wpisywane do rejestru prowadzonego przez Prezesa UOKiK. Od tego momentu ich stosowanie w obrocie prawnym z udziałem konsumentów jest zakazane.

środa, 13 czerwiec 2012 08:38

Sądy ekspresowe w trakcie Euro 2012

Już podczas pierwszych trzech dni trwania Euro Policja zatrzymała 72 osoby, większość z nich stanowili kibice spoza Polski. Główne przyczyny zatrzymań to przede wszystkim bójki oraz próby wniesienia niebezpiecznych narządzi na tereny stadionów i stref kibica. Z racji przyznania się sprawców do winy oraz jednoznacznych dowodów niektórymi z tych spraw zajęły się sądy ekspresowe.

Kilka z wyroków zapadło już w ciągu 72 godzin. Jako pierwszy, ekspresowy wyrok wydał sąd we Wrocławiu, dotyczył on dwóch rosyjskich kibiców, dostali oni 2 tys. złotych grzywny oraz dwuletni zakaz wstępu na imprezy masowe w Polsce.

Wniosek o ukaranie w przyspieszonym trybie trafił również do warszawskiego sądu rejonowego. Dotyczył  on próby wejścia na stadion kibiców nieposiadających biletów. Postępowanie zostało jednak umorzone ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu.  

Zgodnie z wyrokiem sądu ekspresowego pięciu Polaków zostało ukaranych grzywną, a jednego skazano na siedem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat za znieważenie i pobicie policjantów podczas burdy na Starym Rynku w Poznaniu.

Nie wszędzie jednak udało się rozstrzygnąć sprawę w trybie przyspieszonym. W Gdańsku przez wzgląd na nietrzeźwość sprawców oraz spóźnienie w przesłuchaniu świadków, wniosek o ukaranie za wniesienie noża do Strefy Kibica skierowano do rozstrzygnięcia w trybie normalnym.

 

Obecnie w stanie gotowości, w całej Polsce, jest 350 sędziów i 450 adwokatów, co oznacza że w przeciągu godziny będą oni w stanie stawić się w sądzie na wezwanie prokuratury bądź Policji.
Ponad 2/3 internautów uważa sądy ekspresowe za skuteczną prewencję w przeciwdziałaniu chuligaństwu stadionowemu.  Podobnego zdania są również specjaliści, którzy są przekonani, że dzięki temu sądom może ubyć sporo prostych dowodowych spraw.

wtorek, 12 czerwiec 2012 22:00

Hasła reklamowe - ile prawdy na opakowaniu?

Chyba każdy z nas został co najmniej kilkukrotnie naciągnięty przez producentów na kupno produktu, którego wcale nie zamierzał włożyć do koszyka. Gdy spojrzymy na półki, zostaniemy zalani kalejdoskopem kolorowych opakowań, z których każde niesie ze sobą również konkretne, mające nas zachęcić do jego wyboru, przekazy. Reklama rządzi się swoimi prawami -  trzeba zrobić wszystko, by produkt został sprzedany lepiej niż ten, który stoi na półce obok . Producenci nie cofają się przed dodawaniem promocyjnej farby do mleka, by było bardziej mleczne w telewizorze!


„Świeży i zdrowy” makaron, „domowa” szynka, „najlepsze dla Twojego malucha”płatki, „oczyszczające i regulujące trawienie” kaszki z otrębami...Przykłady produktów, których zbawienne właściwości mają odmładzać, odtruwać, uzdrawiać, ujędrniać czy też w inny sposób uszczęśliwiać „zjadacza” można mnożyć w nieskończoność. Niestety, nawet najwytrwalsi sceptycy reklamy i najuważniejsi konsumenci, poddawani są codzienne ogromnej presji wszechobecnej w mediach promocji, co w efekcie owocuje tym, iż nie wiedząc, który serek czy makaron wybrać, mimowolnie przypominamy sobie hasło zasłyszane w radio i... wspaniały, nowy, kolorowy produkt ląduje w naszej lodówce.

A nuż specjaliści z instytutu X w kraju Y mieli rację i pomoże on nam w przyspieszeniu metabolizmu, poroście włosów lub zbuduje większą wytrzymałość i polepszy pamięć? Na sesję jak znalazł! Dodatkowo, przywykliśmy już do bycia pod ciągłym ostrzałem sugestii, pseudo-naukowych danych i przez nikogo niezweryfikowanych komunikatów, zapewniających o zbawiennych właściwościach produktów. Niby nikt nie bierze ich na poważnie, ale jednak konkretny przekaz zostaje zakodowany i powraca do nas w momencie decyzji o zakupie. Czy my, konsumenci setek produktów, mamy prawo domagać się prawdziwej, nieprzyprawionej szczyptą reklamowych trików informacji? Czy musimy bezwolnie uczestniczyć w niekończącej się promocyjnej mistyfikacji?

 

Okazuje się, iż wcale niekoniecznie, co miał szansę odczuć m.in. znany francuski koncern Danone. Produkowane przez niego jogurty oraz napoje, rzekomo regulujące trawienie oraz podnoszące odporność organizmu, w rzeczywistości nie posiadają tych niepodważalnych atutów. Informacje, rozpowszechniane w reklamach oraz na opakowaniu, zostały zweryfikowane przez amerykańską Federalną Komisję Handlu (FTC). Okazało się, iż nie ma wystarczających danych naukowych na poparcie takich stwierdzeń w kampanii promocyjnej. Podkreślono, że Danone nie był uprawniony do posługiwania się informacjami, które nie zostały potwierdzone przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA).
Prokuratorzy generalni z 39 stanów ogłosili, że Danone wypłaci 21 mln dolarów odszkodowania w ramach ugody pozasądowej, która jest jednocześnie największą dotąd w historii ugodą między producentem żywności a oskarżycielami reprezentującymi wiele stanów. Szef FTC Jon Leibowitz w oficjalnym oświadczeniu zaznaczył, iż konsumenci chcą i mają prawo do prawdziwej informacji w sprawach dotyczących zdrowia, a firmy takie jak Danone powinny powstrzymać się od przesady, gdy chodzi o naukowe dane użyte do promocji produktów. Inne rozwiązanie zastosowano w sprawie Ferrero – produkowana przez nich słynna Nutella nie stanowi jednak, wbrew informacjom ze spotu reklamowego, elementu pełnowartościowego posiłku dla dzieci. Prawnicy konsumentów wywalczyli z koncernem odszkodowanie – każdemu, kto zakupił opakowanie orzechowego kremu, należy się po wypełnieniu internetowego  formularza kwota 4 dolarów, jednak odszkodowanie nie może przekraczać 20 dolarów. Co ciekawe, nie ma potrzeby udowadniania zakupu.

 

Jako jedni z klientów, powinniśmy oczywiście cieszyć się z takiego przebiegu sprawy. Jednak czy 21 mln dolarów odszkodowania czy też 4 dolary dla każdego z klientów rzeczywiście stanowi kwotę, która definitywnie zniechęci gigantów przemysłu do epatowania fałszywymi danymi i manipulacją? W obliczu faktu, ile wydaje się rocznie na promocję w branży żywnościowej, zasądzone odszkodowanie stanowi kwotę żałośnie niewielką. Większym kosztem może okazać się nadszarpnięta reputacja firmy oraz jej notowania wśród wrażliwych na kłamstwa klientów.

Czy zatem następnym razem, robiąc w spożywczym pod blokiem szybkie zakupy , powstrzymamy się od sięgnięcia po cudowny specyfik z napisem „nowość” oraz serią zapewnień o magicznych właściwościach? Może...Chyba, że będziemy w pośpiechu na wykład, zmęczeni po egzaminie lub zwyczajnie bardzo głodni. Student, jak powszechnie wiadomo, zje wszystko.

wtorek, 29 maj 2012 14:33

Zmiany w prawie pracy

W tym tygodniu w Trójstronnej Komisji odbędą się rozmowy zmieniające warunki zatrudnienia. Negocjacje będą obejmowały szósty nowy dział Kodeksu Pracy.


Zmiany mają dotyczyć głównie zwiększenia uprawnień pracodawców i pracowników w kwestii ustalania czasu pracy. Decyzja o rozkładzie i systemie, jaki będzie obowiązywał w danej firmie będzie należała do pracodawcy i zatrudnionych u niego osób. Dzięki temu będą mogły być tworzone niestandardowe systemy i rozkłady czasu pracy dopasowane do aktualnych potrzeb zarówno firmy, jak i pracowników.  

Planowane jest również wydłużenie okresu rozliczeniowego z czterech do dwunastu miesięcy. Dzięki temu zarządzanie czasem pracy stanie się bardziej elastyczne. Ułatwiłoby to również zwiększanie czasu pracy w przypadku większego zapotrzebowania  w jednym miesiącu oraz jego skracanie w drugim. Wiąże się to również z możliwością wprowadzenia tzw. kont czasu pracy. Polegałyby one na tym, iż w przypadku, gdy pracownik z jakiegoś względu nie świadczył pracy (np. przez mniejszą ilość zamówień) a otrzymał za ten okres wynagrodzenie to byłby zobowiązany do odpracowania tych godzin w sytuacji zapotrzebowania na pracę ponad obowiązujące normy czasu pracy.

Na stałe może wejść w życie również zasada, że pracownikowi, który rozpocznie pracę wcześniej niż poprzedniego dnia, nie będzie przysługiwało prawo do dodatku za nadgodziny. Zmianie mają ulec także zasady wliczania dyżurów do czasu pracy- te, które odbywają się w miejscu świadczenia pracy będą do niego zaliczane oraz przepisy o pracy w porze nocnej. Możliwe są również rozmowy na temat wprowadzonego 1 stycznia 2011 roku przepisu dotyczącego oddawania pracownikom dnia wolnego za święta wypadające w dzień wolny z tytułu pięciodniowego tygodnia pracy.  

Rozmowy mają dotyczyć także przepisów regulujących zatrudnianie na czas określony. Najprawdopodobniej umowy te będą mogły być zawierane na okres 18 lub 24 miesięcy. Wydłużony może również zostać okres wypowiedzenia do 1 lub 2 miesięcy wraz z czasem trwania takiej umowy.

Modyfikacje mogą nastąpić również w kwestiach rodzicielskich, mowa głównie o urlopach wychowawczych, a także w przepisach dotyczących szkoleń oraz telepracy.

piątek, 29 maj 2015 14:25

Umowy o praktyki studenckie i absolwenckie

Wielu ze studentów oraz świeżo upieczonych absolwentów przed podjęciem zatrudnienia decyduje się na odbycie praktyk studenckich bądź praktyk absolwenckich. Dzięki temu mogą zdobyć cenne doświadczenie oraz nabyć praktyczne umiejętności niezbędne w przyszłym życiu zawodowym.

Praktyka absolwencka


28 sierpnia 2009 r. weszła w życie ustawa o praktykach absolwenckich, która  umożliwia pracodawcom angażowanie praktykantów na podstawie nowej umowy cywilnoprawnej – umowy o praktykę absolwencką.

Na praktykę absolwencką może zostać przyjęta osoba, która ukończyła co najmniej szkołę gimnazjalną oraz w chwili rozpoczęcia praktyki nie ukończyła 30 roku życia. Osoba odbywająca praktykę absolwencką nie musi posiadać statusu ucznia ani studenta, jak sama nazwa wskazuje skierowana jest ona do osób, które zakończyły pewien stopień edukacji.  
Umowa o praktyki absolwenckie dla wielu pracodawców stanowi tańszą alternatywę umowy zawieranej na okres próbny. Z tego względu, iż praktyka może, ale nie musi, być odpłatna. Przy czym należy zaznaczyć, iż wysokość wynagrodzenia praktykanta nie może przekraczać dwukrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalonego na podstawie ustawy z dnia 10 października 2002 roku o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Od świadczenia wypłacanego praktykantowi przyjmujący na praktykę ma obowiązek naliczać i odprowadzać zaliczkę na podatek dochodowy od osób fizycznych według najniższej stawki skali podatkowej.  Przepisy nie wymagają natomiast opłacania składek ZUS.

Czas trwania praktyki u jednego pracodawcy nie może przekroczyć 3 miesięcy.  Umowa o praktyki powinna być sporządzona na piśmie i jasno określać okres jej odbywania, ewentualnie wysokość wynagrodzenia, tygodniowy wymiar czasu, rodzaj pracy, w ramach której praktykant będzie nabywać doświadczenia i umiejętności. Do obowiązków podmiotów przyjmujących praktykantów należy zapewnienie im bezpiecznych i higienicznych warunków odbywania praktyki oraz  w zależności od rodzaju świadczeń i zagrożeń związanych z odbywaniem praktyki - odpowiednich środków ochrony indywidualnej.

 obserwuj rynek pracy

Pracodawcy nie muszą stosować przepisów prawa pracy w stosunku do praktykantów, ponieważ umowa o praktyki jest umową cywilnoprawną. Jest jednak kilka przepisów Kodeksu Pracy, które mają zastosowanie również w tym przypadku:

  • art. 18 3a – 18 3e – który mówi o tym, że pracodawca nie myskryminować praktykantów,
  • art. 129 § 1, art. 131 § 1 – co oznacza, że czas pracy praktykanta nie może przekraczać 8 godzin na dobę i 40 godzin w 5-dniowym tygodniu pracy,
  • art. 133 § 1 – dotyczący wymiaru dobowego i tygodniowego odpoczynku
  • art. 134 – co oznacza, że praktykant ma prawo do 15-minutowej przerwy w pracy, jeżeli jego dobowy wymiar czasu pracy wynosi co najmniej 6 godz.,
  • art. 151 7 – który informuje, że praktykantowi nie można zlecać odbywania praktyki w porze nocnej (wynika to z ograniczeń dyrektyw unijnych)

Osoba zarejestrowana w Urzędzie Pracy, posiadająca status bezrobotnego nie traci go na czas odbywania praktyki. Jeśli jego praktyka jest nieodpłatna lub wynagrodzenie nie przekracza połowy minimalnego wynagrodzenia za pracę, to może nadal pobierać zasiłek dla bezrobotnych. Z racji zatrudnienia na mocy umowy cywilnoprawnej, praktykantowi nie przysługuje prawo do urlopu. Oczywiście pracodawca może takie prawo uwzględnić w umowie, nie jest to jednak jego obowiązkiem.
Umowa może być rozwiązana przez każdą ze stron na piśmie. W przypadku praktyk płatnych z zachowaniem siedmiodniowego wypowiedzenia. W przypadku praktyk bezpłatnych, w trybie natychmiastowym. Pracodawca nie ma obowiązku podawać przyczyny zerwania umowy o praktykę.
Po zakończeniu praktyk, na wniosek odbywającego praktykę, pracodawca jest zobowiązany do wystawienia pisemnego zaświadczenia o rodzaju wykonywanej przez praktykanta pracy oraz nabytych przez niego umiejętnościach.

Praktyki studenckie


Większość studentów odbywa obowiązkowe praktyki podczas trwania studiów. W tym wypadku pracodawca nie jest zobowiązany do podpisania jakichkolwiek dokumentów z praktykantem. Student może odbyć praktykę na podstawie skierowania wystawionego przez uczelnię. Wówczas zostaje podpisane porozumienie między rektorem (bądź osobą przez niego upoważnioną) a podmiotem przyjmującym na praktykę.  W porozumieniu tym powinna zostać określona podstawa odbywania praktyk, ich program oraz czas trwania.

Pracodawca ma obowiązek zapewnić warunki niezbędne do przeprowadzenia praktyki, zgodnie z porozumieniem z uczelnią. Musi również zapoznać praktykanta z obowiązującym regulaminem pracy, przepisami bhp oraz przepisami o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej. Ponadto, podmiot przyjmujący na praktyki  jest obowiązany zapewnić odpowiednie stanowisko pracy, pomieszczenia oraz dostęp do niezbędnych urządzeń i narzędzi potrzebnych do wykonywania pracy. Pracodawca prowadzi również nadzór nad wykonywaniem czynności oraz zadań przez praktykantów. Praktykant, który został skierowany przez uczelnię do odbycia praktyk nie musi przechodzić badań wstępnych.  Musi natomiast przejść wstępne szkolenie bhp- instruktaż zarówno ogólny, jak i stanowiskowy.  

W przypadku obowiązkowych praktyk studenckich, pracodawca może żądać od uczelni odstąpienia od porozumienia wówczas, gdy praktykant w sposób rażący naruszy dyscyplinę pracy.
Szczegółowe warunki odbywania praktyk określone są w wewnętrznych przepisach konkretnych uczelni.

Reklama

Pierwsza Pomoc Przedmedyczna
wtorek, 22 maj 2012 14:54

Warsztaty z prawa rzymskiego na UW!

Komisja ds. Dydaktycznych serdecznie zaprasza na warsztaty z prawa rzymskiego wszystkich studentów zdających wkrótce egzamin z tego przedmiotu. Zajęcia poprowadzą dr Maria Nowak oraz dr Jakub Urbanik. Warsztaty odbędą się w trzech odsłonach 24 maja, a także 1 i 11 czerwca. 

 

Collegium Iuridicum II ul. Lipowa 4, WPiA UW

 

Prawo osobowe - dr J. Urbanik
24 maja, godz. 18.30, s. A3 CI II

 

Zobowiązania - dr J. Urbanik
1 czerwca, godz. 16.45, s. A3 CI II

 

Prawo spadkowe - dr M. Nowak
11 czerwca, godz. 18.30, s. A3 CI II

 

Więcej informacji: http://pl-pl.facebook.com/events/343948172337450/permalink/344276852304582/

Dział: Wydarzenia
wtorek, 22 maj 2012 13:09

Przepisy a ustne referencje o kandydacie

Przekazy ustne coraz częściej stają się źródłem informacji o kandydacie do pracy. Firmy rekrutacyjne oraz agencje pracy wolą poznać kandydata poprzez rozmowy z poprzednim pracodawcą oraz byłymi współpracownikami niż polegać jedynie na pisemnych referencjach.  

 

Jeśli kandydat do dokumentów aplikacyjnych dołączył zgodę na udział w rekrutacji prowadzonej przez firmę rekrutacyjną lub agencję pracy, to praktyka ta jest najbardziej zgodna z prawem. Zgadzając się na udział w procesie rekrutacyjnym, jednocześnie wyrażamy  zgodę na kontakt osoby rekrutującej z osobami mogącymi udzielić nam referencji.  Poinformowanie kandydata o zamiarze rozmowy z poprzednimi współpracownikami oraz przełożonymi podyktowane jest, więc jedynie kwestiami etycznymi. Należy przy tym mieć na uwadze, iż osoby zatrudnione w dawnym miejscu pracy kandydata nie mają obowiązku rozmowy z rekruterem,  mają one prawo odmówić udzielenia informacji o byłym współpracowniku .

Sytuacja wygląda inaczej, gdy firma rekrutująca działa z inicjatywy danej firmy poszukującej pracowników. Wówczas agencja pracy traktowana jest jak pracodawca i kodeks pracy nie zezwala na żądanie ustnych referencji. Mowa jest o tym w art. 221 Kodeksu Pracy, który wymienia informacje, jakich ma prawo żądać pracodawca od kandydatów. Należą do nich m. in. imiona rodziców, adres zamieszkania, data urodzenia, wykształcenie oraz przebieg dotychczasowego zatrudnienia. Wśród nich nie ma referencji. W praktyce jednak rekruter może zadzwonić do byłego pracodawcy kandydata i jeśli ten wyrazi taką chęć może udzielić agencji informacji o byłym pracowniku.

 

Ponieważ sprawdzanie referencji kandydatów do pracy jest bardzo powszechną praktyką, art. 221 wymaga zmiany, tak by uprawnienia do sprawdzania przydatności przyszłych pracowników były jasne i jednoznaczne.

piątek, 11 maj 2012 13:51

Za co student nie zapłaci?

Opłaty za  poprawkowe egzaminy czy za drugi kierunek studiów, które musi ponosić student podczas swojej edukacji są odwiecznym problemem i powodem do sporów pomiędzy studentami, ministerstwem a uczelniami, według których nowe przepisy dotyczyć mają jedynie studentów, którzy dopiero podejmą naukę.


Pobieranie opłat od studentów związanych z egzaminami poprawkowymi czy komisyjnymi jest sprzeczne z prawem. Zgodnie z marcową nowelizacją ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym, od 1 stycznia 2012 r. student nie powinien być zmuszany do zapłaty między innymi za rejestrację, rok akademicki czy egzaminy, znajdują się one bowiem w katalogu usług, za które uczelnia nie może pobierać opłat.
Głównym problemem jest interpretacja art. 29 nowelizacji. Chodzi o to, czy zniesienie opłat dotyczy wszystkich studentów, czy tylko tych, którzy rozpoczną naukę w przyszłym roku akademickim, ponieważ art. 29 nowelizacji mówi o tym, że pobieranie opłat od obecnych studentów powinno odbywać się na dotychczasowych warunkach.
Resort nauki wyraźnie zaznacza, że przepis art. 99a, w którym zawarty jest katalog usług, za które uczelnia nie może pobierać opłat powinien dotyczyć studentów, z którymi umowy zawarte były przed 1 października 2011, dlatego też od 1 stycznia 2012 uczelnie będą musiały odstąpić od pobierania opłat.

Od przyszłego roku wchodzą w życie przepisy dotyczące płatności za drugi kierunek studiów oraz za nadwyżki w punktach ECTS. Studenci będą mieli możliwość podjęcia nieodpłatnej nauki na drugim kierunku jedynie przez jeden rok. Kontynuować darmową naukę będą mogli jedynie stypendyści rektora (około 10% najlepszych studentów).

Komisja Europejska planuje znaczącą reformę przepisów odnoszących się do ochrony danych osobowych, do tej pory regulowanych dyrektywą 95/46/WE. Reformę zapowiedziała komisarz Viviane Reding na konferencji prasowej w dniu 25 stycznia 2012 r. Komisarz przedstawiła pakiet zmian, których ideą jest unowocześnienie obowiązującego prawa i jego całkowite zharmonizowanie, czyli ujednolicenie we wszystkich krajach Unii. Stąd, podstawowym założeniem jest zastąpienie obowiązującej dyrektywy rozporządzeniem, które obowiązuje bezpośrednio w  każdym kraju członkowskim, bez potrzeby wydawania aktów prawnych wdrażających je do porządku krajowego. Dotychczasowe stosowanie Dyrektywy 95/46/WE doprowadziło bowiem do znaczących różnic w poziomie ochrony danych osobowych w poszczególnych państwach Wspólnoty.

Jako uzasadnienie planowanych zmian wskazano na konieczność unowocześnienia obowiązujących przepisów ze względu na postępujący rozwój nowych technologii i globalizację, które niosą ze sobą coraz szerszy i łatwiejszy dostęp do danych osobowych. Aktualnie obowiązujące przepisy dyrektywy wprowadzono w 1995 r., gdy Internet był jeszcze na początkowym etapie rozwoju, a z sieci korzystało mniej niż 1% Europejczyków. Reforma ma przede wszystkim zapewnić dostosowanie obowiązujących przepisów do „ery cyfrowej” i wzmocnić prawa jednostek, zwłaszcza w kontekście korzystania z Internetu, ale jednocześnie zapewnić swobodny przepływ danych w ramach jednolitego rynku UE.accreo legal logotyp

 

Dane osobowe to informacje na temat życia prywatnego, zawodowego lub publicznego konkretnej  osoby. Mogą to być którekolwiek z informacji takich jak nazwisko, zdjęcie, adres e-mail, dane bankowe, wpisy na stronach internetowych, informacje medyczne czy adres IP komputera, dzięki którym można bezpośrednio lub pośrednio daną osobę zidentyfikować. Zgodnie z Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej, każdy ma prawo do ochrony danych osobowych, które go dotyczą, we wszystkich aspektach swojego życia.

 

Główne zmiany które wprowadzi rozporządzenie:
•    Zwiększona odpowiedzialność i rozliczalność podmiotów przetwarzających dane osobowe.
•    Obowiązywanie unijnych przepisów, w przypadku gdy dane osobowe są przetwarzane poza granicami Unii przez przedsiębiorstwa prowadzące działalność na rynku UE i oferujące swoje usługi obywatelom
UE lub które monitorują zachowania obywateli online.
•    „Prawo do bycia zapomnianym” dotyczące ochrony danych online - jeżeli użytkownik nie będzie chciał, aby nadal przetwarzano jego dane i nie ma żadnych uzasadnionych powodów do ich przechowywania, dane zostaną usunięte.
•    Doprecyzowanie pojęcia zgody na przetwarzanie danych - jeżeli wymagane jest jej wyrażenie - zgoda nie może być domniemana i powinna być wyraźne udzielona. Zgoda nie będzie stanowiła podstawy przetwarzania danych osobowych, jeżeli pomiędzy pozycją, w jakiej znajduje się podmiot danych osobowych a administratorem zachodzić będzie „znacząca nierównowaga”.
•    Łatwiejszy dostęp do własnych danych oraz łatwiejsze przenoszenie danych osobowych między usługodawcami, np. między portalami społecznościowymi.
•    Przedsiębiorstwa i organizacje będą musiały niezwłocznie powiadamiać o poważnych naruszeniach danych, o ile to możliwe w ciągu 24 godzin, zarówno organ nadzoru (np. GIODO), jak i osobę, której danych naruszenie dotyczy.
•    Przedsiębiorstwa będą miały do czynienia tylko z jednym krajowym organem ochrony danych – w państwie UE, w którym posiadają swoją główną siedzibę. Osoby fizyczne będą miały prawo przedkładać wszystkie sprawy organowi ochrony danych w swoim kraju, nawet gdy ich dane osobowe przetwarzane są w innym kraju.
•    Rozszerzenie definicji „podmiotu danych” na wszystkie osoby, które mogą zostać zidentyfikowane (bezpośrednio lub pośrednio) przez administratora danych, ale także przez inne osoby fizyczne lub prawne. Identyfikacja, zgodnie z nową definicją, może nastąpić także poprzez dane dotyczące lokalizacji lub identyfikatora online.
•    Zdefiniowanie pojęcia danych genetycznych oraz danych biometrycznych.
•    Zaostrzenie przepisów dopuszczających możliwości profilowania opartego na automatycznym przetwarzaniu danych osobowych.

Rozporządzenie rozbudowuje również obowiązki informacyjne administratora danych. Także struktura dokumentacji jaką powinien posiadać administrator danych będzie miała znacznie bardziej rozbudowany charakter. Pojawi się obowiązek podawania planowanego okresu przechowywania i przetwarzania danych osobowych oraz daty ich zgromadzenia, obowiązek przedstawiania na żądanie dowodu zgody użytkownika na przetwarzanie danych udzielonej na piśmie, udostępnienia kontaktu do osoby odpowiedzialnej w firmie za bezpieczeństwo przetwarzania danych osobowych, czy też konieczność opracowania dokumentu o konsekwencjach wycieku przetwarzanych danych osobowych. Firmy będą musiały posiadać dokumentację procesu przetwarzania i magazynowania danych osobowych, wraz z opisem tego, komu i po co dane te są przekazywane. Jeśli firma będzie chciała przekazać dane do kraju, w którym przepisy nie wymagają wysokiej ochrony danych osobowych, będzie obowiązana zapewnić w kontrakcie odpowiedni poziom ich ochrony oraz uzyskać zgodę osób, których dane przekazuje, a także krajowego inspektora ochrony danych osobowych. Nowym elementem będzie także obowiązek wyznaczenia przez administratora danych osoby pełniącej funkcję inspektora ochrony danych w przedsiębiorstwie. Powyższy obowiązek dotyczyć ma administratorów, którzy zatrudniają więcej niż 250 osób lub są podmiotem publicznym lub ich główna działalność polega na operacjach przetwarzania, które ze względu na swój charakter, zakres lub cele wymagają regularnego i systematycznego monitorowania podmiotów danych. Skutkiem wprowadzenia takiej regulacji z pewnością będzie powstanie obowiązku powołania inspektorów w wielu podmiotach ze sfery prywatnej i publicznej.

 

Sankcje za nieprzestrzeganie przepisów
Planowane zmiany przewidują również wysokie kary za zaniedbania w ochronie danych oraz obowiązek płacenia odszkodowań użytkownikom. Najniższa z przewidzianych sankcji to 250 000 EUR lub w przypadku przedsiębiorców, kara wynosząca do 0,5% ich rocznego światowego dochodu, np. za nieudostępnianie możliwości darmowego przeglądania, poprawiania i kasowania swoich danych przez użytkowników. Grzywną do pół miliona euro albo procenta globalnego obrotu zostanie ukarana firma, która nie honoruje żądania zapomnienia o użytkowniku, albo nie prowadzi dokumentacji procesu przetwarzania danych osobowych. Natomiast najwyższa kara w wysokości 1 000 000 EUR lub, w przypadku przedsiębiorców kara do 2% rocznego dochodu przewidziana między innymi za przetwarzanie danych użytkowników bez ich zgody lub bez odpowiedniej podstawy prawnej, czy też na podstawie zgody, która nie spełnia przesłanek wskazanych w Rozporządzeniu.
Dla przykładu, obecnie polski GIODO również może nakładać grzywny, jednak są to znacznie mniejsze kwoty. przedsiębiorca, który lekceważy zalecenia generalnego inspektora może być ukarany karą 50 tys. zł, zaś osoba fizyczna karą 10 tys. zł. Kara może być nakładana wielokrotnie - na osobę fizyczną aż do wysokości 50 tys. zł, zaś w przypadku przedsiębiorców - w sumie do 200 tys. zł. Za niektóre naruszenia przepisów ustawy (np. przetwarzanie danych których przetwarzanie jest niedopuszczalne lub utrudnianie kontroli) grozi kara ograniczenia wolności nawet do 2 lat. Co ważne, kara może być orzeczona zarówno wobec pracownika, który utrudni pracę GIODO, jak i wobec kierownictwa firmy. Zgodnie z raportami udostępnianymi przez urząd, od 2007 roku wpłynęło do niego ponad 5,5 tys. skarg dotyczących naruszeń przepisów o ochronie danych przeprowadzono ponad 1000 kontroli i skierowano do organów ścigania ponad 100 zawiadomień o popełnieniu przestępstwa. Dlatego, w oczekiwaniu na zmianę unijnych przepisów, warto upewnić się, czy w naszych firmach przepisy wciąż obowiązującej ustawy o ochronie danych osobowych są przestrzegane i czy stosujemy procedury zapewniające należytą ochronę danych.

 

Omawiana regulacja jest aktualnie w fazie projektu. Projekt Komisji został przekazany do prac w Parlamencie Europejskim i państwach członkowskich UE. Rozporządzenie ma wejść w życie w ciągu dwóch lat po jego przyjęciu. Zgodnie z obowiązującą w Unii procedurą, prawdopodobnie z początkiem 2015 roku. Wiele rozwiązań przyjętych w rozporządzeniu ma również zostać doprecyzowanych za pomocą aktów wykonawczych wydawanych przez Komisję Europejską. Analizując planowane zmiany można przypuszczać, że dostosowanie procedur obowiązujących w firmach przetwarzających dane osobowe do nowych regulacji będzie czasochłonne i może wymagać od przedsiębiorców wprowadzenia wielu nieznanych dotąd rozwiązań.
Dlatego warto już dziś zastanowić się, czy rozporządzenie będzie miało wpływ na funkcjonowanie firmy i wymagało podjęcia działań związanych z ochroną danych osobowych znajdujących się w naszych bazach.

Strona 1 z 3
Reklama:
Najnowsze